Bieg numer dwa był pechowy dla Pawła Staniszewskiego i Kacpra Grzegorczyka. Ten pierwszy startował z pierwszego pola i na szczycie pierwszego łuku wjechał wprost w kolegę z pary. Na domiar złego, Grzegorczyk wylądował plecami na jednym z motocykli. Młodzieżowiec Euro Finannce Polonii Piła długo nie podnosił się z toru. Potrzebna była interwencja służb medycznych, które po oględzinach zawodnika, położyły Grzegorczyka na nosze i zabrały do karetki. 19-letni żużlowiec został przewieziony na szczegółowe badania do szpitala. Staniszewski powrócił do parku maszyn o własnych siłach, ale okazało się, że jest niezdolny do dalszej jazdy.
Grzegorczyk wrócił do parku maszyn jeszcze podczas meczu, ale nie miał tęgiej miny. - Jestem bardzo mocno poobijany i będę się kurować, aby się przywrócić do normalnego stanu - powiedział junior Polonii, dodając z naciąganym uśmiechem - Najważniejsze, że nie mam nic złamanego.
Zawodnik zaraz po wypadku dostał kroplówkę i silne leki przeciwbólowe. Wszyscy wierzą, że będzie w stanie się wykurować do kolejnego spotkania. Polonia w niedzielę 14 maja podejmie Orła Łódź. - Będzie mi ciężko dojść do siebie. Zrobię jednak wszystko, aby przygotować się do tego spotkania na sto procent - zapowiedział.
ZOBACZ WIDEO Szczęsny nie uratował Romy, derby Rzymu dla Lazio. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]