Ubiegły sezon był dla Wadima Tarasienko trudny. Od samego początku miał problemy sprzętowe. Zeszłoroczne doświadczenia były jednak bardzo dobrą nauką. - W zeszłym roku dostałem porządnego kopa od życia - mówi Tarasienko. - Teraz jednak staram się jak najlepiej wykorzystać to, czego nauczyłem się w zeszłym sezonie. Jak widać wychodzi to na dobre, bo moje wyniki są naprawdę przyzwoite - dodaje zawodnik.
Dotąd Tarasienko, podobnie jak cały zespół Euro Finannce Polonii Piła, odjechał dwa ligowe spotkania. W obu zanotował bardzo dobre rezultaty. Czy tak samo będzie w najbliższym meczu z Arge Speedway Wandą Kraków?
- Dotąd jechaliśmy w bardzo trudnych warunkach, przez co ścigania nie było za wiele - opowiada Tarasienko. - Z siebie mogę być jednak zadowolony, bo przywiozłem wiele punktów. Brakowało mi jednak trochę jazdy, przez co nie jestem w najlepszym rytmie, ale liczę, że nie będzie to miało żadnego wpływu, tym bardziej, że czeka mnie mały maraton. W niedzielę jedziemy w Krakowie, a dzień później mam zawody we Włoszech. Najważniejszy jest oczywiście mecz ligowy, do którego wszyscy jesteśmy jak najlepiej przygotowani i wiemy, że stać nas na dobry wynik. Mogę zapewnić, że damy z siebie wszystko - podsumowuje żużlowiec.
W ubiegłym sezonie, Tarasienko zdobył w Krakowie 6 punktów w 4 startach. Teraz menadżer Polonii Tomasz Żentkowski z pewnością będzie potrzebował większej zdobyczy Rosjanina.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód