Hans Nielsen w pięknych słowach o Tomaszu Gollobie. "To jest król żużla"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Hans Nielsen
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Hans Nielsen

Starsi kibice żużla pamiętają pojedynki Tomasza Golloba z Hansem Nielsenem. Duńczyk, który zakończył karierę w 1999 roku, jest wstrząśnięty informacją o wypadku polskiego żużlowca.

Do wypadku Tomasza Golloba doszło w niedzielę podczas zawodów crossowych. Najlepszy polski żużlowiec w historii uszkodził rdzeń kręgowy, ma też mocno stłuczone płuca. Gollob przeszedł operację w szpitalu w Bydgoszczy, gdzie we wtorek został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Mistrz świata z 2010 roku rozmawiał już z lekarzami i poprosił o wizytę rodziny.

Informacja o wypadku Golloba wywołała szok u Hansa Nielsena. Duńczyk, wielokrotny medalista mistrzostw świata, jeździł na żużlu do końca 1999 roku. W trakcie swojej kariery stoczył wiele pojedynków z Gollobem w Speedway Grand Prix i meczach polskiej ligi. - Od wielu lat był jednym z najlepszych żużlowców na świecie, w Polsce jest traktowany jak król żużla. Przez wiele sezonów był najlepszym żużlowcem w Polsce i tak zostanie zapamiętany - powiedział Nielsen w duńskiej TV2.

Nielsen trafił do polskiej ligi w 1990 roku, gdy podpisał kontrakt z klubem z Lublina. Gdy zaczynał startować w naszym kraju, miał 31 lat. Kariera Golloba dopiero wtedy rozkwitała. - Pamiętam go już z tego pierwszego sezonu. Wtedy, gdy go zobaczyłem po raz pierwszy, pomyślałem sobie "o rany, jaki utalentowany chłopak". Był też niepokorny i na początku swojej kariery był zaangażowany w parę kontrowersyjnych sytuacji - dodał Nielsen, który obecnie jest menedżerem żużlowej reprezentacji Danii.

58-latek zwraca uwagę na fakt, że na początku kariery Gollob nie miał łatwo. Obrywało mu się od innych zawodników za zbyt agresywną jazdę. - Na wczesnym etapie kariery musisz sam dowiedzieć się gdzie są granice, jak bardzo możesz ryzykować bez wywoływania gniewu u innych. Być może on tę granicę testował bardziej niż inni. Teraz, gdy patrzę wstecz, nie widzę, aby Tomasz spowodował komuś jakiś koszmarny upadek czy kontuzję - stwierdził Nielsen.

Duńczyk nie ma wątpliwości, że część rywali zazdrościła Gollobowi umiejętności. - Zyskał taką reputację, bo po prostu był dobry. Fajnie się go oglądało w akcji, bo potrafił jechać szybko i odważnie, jego ataki były przemyślane i dobre technicznie. Niewielu mogło sobie pozwolić na takie akcje - ocenił Nielsen.

Gollob przez wiele lat marzył i próbował zdobyć tytuł mistrza świata. Dopiął swego w sezonie 2010. - Wspaniale się go oglądało na najwyższym stopniu podium. On od zawsze traktował żużel bardzo poważnie i zrobił wszystko, aby być najlepszym na świecie. Zawsze był skory do pracy, eksperymentował też z silnikami i pozostałymi częściami w motocyklu. Być może właśnie te eksperymenty sprawiały, że czasem nie potrafił ustabilizować wyników. Być może, gdyby nie to, miałby kilka tytułów więcej - podsumował Nielsen.

Komentarze (10)
avatar
sympatyk żu-żla
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Hans oglądałem Twoją jazdę na Polskich torach ,Po skończeniu uprawiania żużla czynnego.dałeś sie poznać z jak najlepszej strony,Jesteś klasą dla siebie i wzorem dla innych.Nic dodać nic ująć To Czytaj całość
avatar
speed01
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hans klasa na torze i poza nim. Po tym poznaje się prawdziwego mistrza, że szanuje innych wielkich zawodników. 
avatar
Lukim81
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
GP kiedyś to było coś Tomek kontra Nielsen i asy speedwaya. 
avatar
Maciula87
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hansior Wielki, Tomiek Wielki, dwoch Wielkich!!!
Więcej nie trzeba komentowć!!!
Tomek jestem z tobą!!! Pozdro dla Hansa... 
avatar
MACIUŚ PIŁA
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
12
0
Odpowiedz
POJEDYNEK DWÓCH POLONI HANS KONTRA TOMEK I 13000 LUDZI NA TRYBUNACH W PILE TO BYŁY CZASY.