- Gwoździem do naszej trumny były słabe starty i złe rozgrywanie pierwszego łuku. My naprawdę czuliśmy, że możemy wygrać to spotkanie, więc jesteśmy lekko rozczarowani. Zasłużyliśmy jednak na ten jeden punkt meczowy i cieszymy się, że udało nam się go dowieźć do końca. Przyjemnie było patrzeć jak chłopcy walczyli, więc myślę, że i naszych fanów ucieszy ten jeden punkt - powiedział Australijczyk, który w poniedziałkowym meczu zdobył 6 punktów i 3 bonusy.
Przypominamy, że w tegorocznych rozgrywkach Elite League wyjazdowa porażka co najwyżej sześcioma punktami premiowana jest jednym punktem meczowym.