W finale Złotego Kasku, który dawał przepustkę do eliminacji do przyszłorocznego cyklu Grand Prix, Piotr Protasiewicz zajął odległe miejsce. Raczej nie ma co liczyć na dziką kartę od GKSŻ, a to oznacza, że jego największe marzenie na ten rok legło w gruzach. Czy to może się jakoś odbić na jego dyspozycji? Jak pojedzie w sobotę w meczu z Get Well Toruń?
- Na pewno ten brak awansu będzie siedział Piotrowi z tyłu głowy, bo to jest bardzo ambitny zawodnik - komentuje Wojciech Dankiewicz. - Wszystkie przygotowania podporządkował temu jednemu celowi, a odpadł już w krajowych eliminacjach. To jest na pewno dla niego przykre. Nie sądzę jednak, żeby to wpłynęło na jego formę w dalszej części rozgrywek. To jest tak doświadczony zawodnik, że nie będzie miał z tym problemu i szybko się pozbiera - uważa nasz ekspert.
Brak Protasiewicza w eliminacjach do Grand Prix jest o tyle zaskakujący, że eliminację do finału Złotego Kasku w Gnieźnie przeszedł jak burza. Tam wygrywał jak chciał. Na domowym torze w Zielonej Górze, gdzie odbywał się finał, już tak łatwo mu nie poszło. Szyki popsuła pogoda, która sprawiła, że warunki torowe były dalekie od tych, jakie pasują Protasiewiczowi. Po słabym starcie nie miał praktycznie jak rozpędzić się na trasie.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód