Eksperci przepowiadają, że gwiazdą pierwszoligowych rozgrywek w rozpoczynającym się wkrótce sezonie może być nowy zawodnik Orła Łódź, Edward Mazur. Wychowanek Unii Tarnów zanotował bardzo udaną końcówkę sezonu i zwrócił na siebie uwagę mocnych ośrodków. Negocjował nawet z Betardem Spartą Wrocław, ale ostatecznie wylądował na zapleczu Ekstraligi.
Za Mazurem cały czas ciągnie się jednak sprawa Wandy Kraków - klubu, który reprezentował w ubiegłym sezonie. Przypomnijmy, że zawodnik dość długo czekał na spłatę zaległych pieniędzy. Ostatecznie sprawa zakończyła się pomyślnie i działacze puścili przelewy wszystkim swoim żużlowcom. Mazur zdradził jednak, że od prezesa Pawła Sadzikowskiego otrzymał pismo. - Z Wandą jesteśmy rozliczeni, aczkolwiek prezes... wysłał mi pewne pismo i myślę, że niebawem sprawa może się zakończyć w sądzie. Nie wiem czy mogę o tym mówić, ale on wie o co chodzi. Czekam na rozwój wypadków, jak to się wszystko rozwinie - powiedział nam nowy zawodnik Orła.
W Łodzi Mazur ma dużo bardziej komfortowe warunki niż pod Wawelem. Orzeł od lat uchodzi za wzór jeśli chodzi o finanse. Zawodnicy bardzo chwalą sobie profesjonalizm właściciela klubu, Witolda Skrzydlewskiego. - Rzeczywiście mogę liczyć na stabilizację, bo prezes Skrzydlewski dba o wszystko. Bez tego nie byłoby możliwe sprawdzenie nowego silnika we wtorek w Toruniu. Właśnie kontrakt z Orłem spowodował, że stać mnie na to - zaznaczył.
Nowa jednostka zawiodła i 24-latek na Motoarenie pokonał tylko jednego zawodnika rywali. Kibice nie powinni mieć jednak powodu do niepokoju. Sprawdzone i przejechane silniki na rozgrywki Nice 1.LŻ Mazur już dawno odłożył na półkę. - Mimo to cały czas wracam do sparingu, bo ten wynik nie daje mi spokoju. Może niepotrzebnie zaprzątam sobie tym głowę? Jechałem przecież na nowym silniku. To był jeden wielki test - zastanawiał się po meczu.
Orzeł Łódź rozgrywki zainauguruje w najbliższą niedzielę, 9 kwietnia, domowym meczem z... Arge Speedway Wandą Kraków.
ZOBACZ WIDEO Falstart juniora. Nie rozumie nowego toru