Tai Woffinden do dzisiaj jeździ busem, który dostał od Krzysztofa Mrozka, obecnego prezesa ROW-u Rybnik. Panowie dobrze się znają i przyjaźnią. Woffinden po zdobyciu złotych medali wysyłał Mrozkowi specjalne zdjęcia z dedykacją i podziękowaniami.
Woffinden jest wdzięczny Mrozkowi za pomoc, którą od niego dostał, gdy nie był jeszcze zawodnikiem światowego topu, a jedynie materiałem na świetnego zawodnika. Inna sprawa, że szef ROW-u zawsze mocno w niego wierzył. Na dwa lata przed zdobyciem pierwszego tytułu w 2013 roku, Mrozek spontanicznie zabrał goszczącego w jego domu Woffindena na festyn w Wielopolu, dzielnicy Rybnika. W trakcie tamtej zabawy Mrozek publicznie powiedział zgromadzonym ludziom, że oto stoi przed nimi przyszły mistrz świata. Mówił to z pełnym przekonaniem.
Mało kto wie, ale sporą zasługą Mrozka jest też to, że Woffinden trafił do Betardu Sparty Wrocław. Przed sezonem 2012 nikt nie chciał Anglika i wtedy działacz zadzwonił do pani prezes Krystyny Kloc i namówił ją na ten angaż. Dobrze wyszło, bo dziś obie strony mogą mieć wielką satysfakcję.
A jeśli chodzi o busa do przewozu motocykli, to Mrozek, zanim przekazał go Woffindenowi, pojechał nim do firmy specjalizującej się w przystosowaniu samochodów do przewozów motocykli. Tamtą wyprawę prezes ROW-u zapamięta do końca życia. Z powodu korków zdecydował się na objazd i trafił na przeprawę promową. Obsługa nie kwapiła się do tego, żeby płynąć z Mercedesem Sprinterem na druga stronę rzeki. Sprawę załatwiły dwie flaszki. Dalej było jednak pod górkę, bo nurt był tak silny, że prom spychało i zachodziła obawa, że wóz dla Taia utonie. Na szczęście nic się nie stało. Dodajmy, że mistrz w busie od prezesa ROW-u zmienił jedynie to, że obkleił go na czarno.
ZOBACZ WIDEO Rafał Dobrucki głodny sukcesów. Liczy nawet na podwójne złoto
kacper ul
47
amon
gerhard malberg
sullivan ckm
spajder dog
haszmen
różowa góra