Kto pożegna się w 2017 roku z najwyższą klasą rozgrywek? Ekspert naszego portalu i żużlowy menedżer - Jacek Frątczak wytypował, że ostatnią, ósmą lokatę zajmą rybniczanie. Zenon Plech na tym miejscu widzi jednak raczej Włókniarza Częstochowa.
- Podejrzewam, że może być to bardzo trudny sezon dla tego zespołu. W ogóle nie przekonuje mnie skład, jaki zbudowano w Częstochowie. Mają co prawda Andreasa Jonssona i Leona Madsena, ale czy są to zawodnicy, którzy mogą pociągnąć w trudnym momencie drużynę? Brakuje mi tam wyraźnego lidera. Różnica między Włókniarzem a czołowymi zespołami Ekstraligi jest duża - zaznacza Plech.
Zasłużony żużlowiec zwraca przy tym uwagę na jeszcze jeden mankament. Kadra Włókniarza uległa niemal całkowitej przebudowanie i jeśli chodzi o seniorów z poprzedniego sezonu, jest tam jedynie Sebastian Ułamek. - Tak to już bywa w przypadku beniaminków, że na ogół muszą zmienić swoją kadrę, rezygnując z zawodników, którzy stanowili o jego sile w pierwszej lidze. Trudno jednak coś na to poradzić, skoro przepaść między Ekstraligą a Nice PLŻ jest tak duża. Skład Włókniarza trzeba w każdym razie ułożyć od nowa. Beniaminek będzie miał przez to trudniej niż pozostali - dodaje.
Na szczęście dla klubów, opinie ekspertów nie zawsze się sprawdzają. Dobrym przykładem jest poprzedni sezon. Typowany do spadku ROW Rybnik zajął szóstą lokatę, tymczasem główny kandydat do tytułu - Fogo Unia, była dopiero siódma. - Sport lubi zaskakiwać i w niespodziewane rozstrzygnięcia się zdarzają. Na papierze Włókniarz wygląda jednak najsłabiej i tak jak wspomniałem, nie widzę w częstochowskim zespole lidera. Z tymi faktami trudno dyskutować - kwituje nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem