Nic do ukrycia: Chomski stworzony do wielkich rzeczy, choć żadnej pracy się nie boi

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Trenerskie trio Stali Gorzów. Stanisław Chomski w środku
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Trenerskie trio Stali Gorzów. Stanisław Chomski w środku

Sławomir Kryjom w swoim najnowszym felietonie nawiązał do XXVII Plebiscytu Tygodnika Żużlowego i wybrał trójkę najpopularniejszych trenerów PGE Ekstraligi. Zabrakło w niej Marka Cieślaka, trenera kadry i Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra.

Nic do ukrycia to felieton Sławomira Kryjoma, żużlowego menedżera, eksperta, byłego dyrektora sportowego Unii Leszno i Unibaksu Toruń.

***

W piątce nominowanych znaleźli się Piotr Baron, Marek Cieślak, Stanisław Chomski, Jacek Gajewski i Robert Kempiński. Mnie brakuje Piotra Żyto, który w bardzo dobrym stylu utrzymał się z ROW-em Rybnik w PGE Ekstralidze. Za to należy się pochwała. Nie skreślałbym jednak żadnego z pięciu nominowanych. Rozdałbym sześć nominacji.

Polecamy: Czyszczenie magazynów! Promocyjna cena na kalendarz żużlowy!

Trójkę najlepszych trenerów sezonu 2016 otwiera u mnie Kempiński. Oceniam go wysoko za to, że stworzył w Grudziądzu twierdzę nie do zdobycia. MRGARDEN GKM był w minionym roku najlepiej jeżdżącym u siebie zespołem. Od dwóch lat wiadomo, że GKM robi tor betonowy, w który nie można wbić gwoździa, ale goście ciągle łamią sobie na nim zęby. Dodatkowo mamy w Grudziądzu kapitalne widowiska. To nie przypadek, że Tomasz Gollob drugi rok z rzędu wygrał kategorię najlepszy wyścig sezonu na Gali PGE Ekstraligi. Warto też zwrócić uwagę na to, że Kempiński zrobił też mały kroczek do przodu, gdy idzie do wyjazdy. GKM, w sezonie 2015, na obcych torach nie istniał, ale już w 2016 roku omal nie wygrał w Poznaniu z Betard Spartą Wrocław.

Drugie miejsce dla Gajewskiego. Przede wszystkim za taktykę w wyjazdowym meczu półfinałowym w Zielonej Górze. Przed tym meczem wiele osób zarzucało Jackowi, że nie reaguje na to co dzieje się na torze, że nie tasuje składem, nie robi zmian. W play-off zobaczyliśmy jednak inną twarz menedżera Get Well Toruń. Mecz z Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra rozpisał w najdrobniejszych szczegółach i wszystkie cele zrealizował. Zabił swoich przeciwników spokojem. To była popisowa rozgrywka. Swoją drogą finał ze Stalą Gorzów też nie był zły. Między drużynami nie było już tej przepaści, którą widzieliśmy w rundzie zasadniczej.

Numerem jeden jest dla mnie trener Chomski. Za pierwsze złoto w karierze. On strasznie na ten medal wyczekiwał. Wcześniej nie było mu dane, bo nigdy nie pchał się na świecznik. Wolał Stal w kryzysie, czy pierwszoligowe Wybrzeże Gdańsk, choć mógł trafić wyżej i lepiej. Moim zdaniem Chomski jest trenerem stworzonym do wielkich rzeczy. Trzeba go też jednak docenić za to, że nigdy nie bał się pracy w trudnych warunkach i podejmował nawet najbardziej beznadziejne wyzwania. Ze Stalą przeszedł sezon jak burza. Warto też zwrócić uwagę na to, że trener sam wykreował sobie lidera, jakim był Bartosz Zmarzlik. W tym, że ten zawodnik jest tak mocny, jest jakiś tam procent zasług Chomskiego.

Sławomir Kryjom

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

ZOBACZ WIDEO Dakar: meta osiągnięta. Polacy w czołówce (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: