W Tarnowie stawiają na sprawdzony duet. Paweł Baran nie będzie już sam

Mirosław Cierniak po rocznej przerwie wraca do sztabu szkoleniowego Unii Tarnów. Współpracował będzie z Pawłem Baranem, któremu pomoże w realizacji celu, jakim jest szybki powrót do PGE Ekstraligi.

W Tarnowie powracają do sprawdzonego systemu, który zdał już egzamin w sezonie 2015. Wówczas drużyna pod dowództwem obu panów sięgnęła po brązowy medal, a praca trenerów została oceniona bardzo wysoko. - Była wola obu stron, aby wrócić do tego, co dawało rezultaty. Wszystko będzie funkcjonowało tak, jak dwa lata temu - tłumaczy Mirosław Cierniak.

W poprzednim sezonie były żużlowiec usunął się w cień, bo postanowił skupić się na pracy w szkółce UKS Jaskółki Tarnów. W pełni poświęcił się swoim podopiecznym, z którymi z powodzeniem startował w zawodach. Trener Paweł Baran został więc sam, a część ekspertów oceniła, że zabrakło mu wsparcia w prowadzeniu drużyny. - Gdy ginie trenerowi zawodnik u progu sezonu, który potrafił już brać na swoje barki ciężar walki o ligowe punkty, to każdy miałby wielki problem. I w tym miejscu należy podkreślić, że tę stratę odczuli wszyscy, co w bardzo dużym stopniu wpłynęło na wynik oraz stan ducha naszych zawodników - ocenił.

Wraz ze startem nowego sezonu trenera Cierniaka czeka wiele pracy. Będzie musiał teraz godzić pracę z pierwszą drużyną ze swoją szkółką. Zapowiada jednak, że problemu z tym nie będzie. - Jestem nauczony ciężkiej pracy i dla mnie pogodzenie tych obowiązków nie będzie stanowiło kłopotów. Przerabiałem już taką sytuację i wszystko fajnie się zazębiało. Przygotowania do sezonu zaczęła już pierwsza drużyna, podobnie zresztą jak moi podopieczni z UKS Jaskółki Tarnów. Wszystko jest dobrze zorganizowane - zapewnił.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem

Źródło artykułu: