Darcy Ward krytykuje regulamin. "Działacze są zaślepieni"

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Darcy Ward
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Darcy Ward

Tej jesieni zatwierdzono spore zmiany regulaminowe w brytyjskim żużlu, dzięki czemu powstały rozgrywki Premiership i Championship. Nowe rozwiązania krytykuje Darcy Ward.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez ostatnie lata rozgrywki w Wielkiej Brytanii nosiły nazwę Elite League i Premier League. Tej jesieni działacze zdecydowali się jednak na regulaminową rewolucję. Od przyszłego sezonu najwyższa klasa rozgrywkowa na Wyspach nosić będzie nazwę Premiership, niższa - Championship.

Zgodnie z nowym regulaminem, składy w obu ligach nie będą mogły przekroczyć limitu KSM o wysokości 50 punktów. Średnie obliczono jednak na podstawie wyników w Premiership, a w przypadku najlepszych żużlowców dotychczas jeżdżących w Elite Leauge pomnożono je przez wskaźnik 1,4. W efekcie czołowi zawodnicy mają problem ze znalezieniem klubów na Wyspach, bo nie mieszczą się do koncepcji większości drużyn.

Na nowych rozwiązaniach stracił m. in. Chris Holder, dla którego po wielu latach zabrakło miejsca w zespole Poole Pirates. Krytycznie tę sytuację ocenia Darcy Ward, bliski przyjaciel Holdera i były zawodnik klubu z Poole. - Droga, jaką obiera ten sport w Wielkiej Brytanii, jest przerażająca i smutna. Dwa lata temu myślałem, że celem działaczy jest zezwolenie na budowę składów ze sporą liczbą zawodników. W ten sposób czołowi zawodnicy powróciliby na Wyspy. Byłaby rotacja i nie trzeba byłoby jeździć tylu spotkań. Jednak teraz ten kierunek zmian wyrzucono do kosza. Działacze są zaślepieni - twierdzi Ward na łamach "Daily Echo".

Przed paroma tygodniami brytyjscy promotorzy argumentowali chęć zmian dobrem brytyjskiego speedwaya. Ward widzi to nieco inaczej. - Żużel na Wyspach w przyszłym roku pójdzie w kierunku, w którym nie chciałbym, żeby szedł. W moich oczach to jest mocny zjazd w dół i to jest smutne. Gdybym się nadal mógł ścigać, to moja średnia pewnie wynosiłaby 13 lub 14 punktów. Czy z taką średnią ktoś chciałby mnie w ogóle w tej lidze? Skoro Matt Ford nie znalazł miejsca w zespole dla Chrisa Holdera, to pewnie mnie też trudno byłoby wkomponować do składu. Chyba, że zrobiłby wyjątek - dodał Australijczyk.

Ward nie ukrywa, że gdyby znalazł się w sytuacji podobnej do Holdera, to najprawdopodobniej zrezygnowałby z jazdy na Wyspach. - Gdyby Matt powiedział mi, że nie może zbudować zespołu wokół mnie, bo moja średnia jest za wysoka, to pewnie zrezygnowałbym z jazdy na Wyspach. Jednak to byłoby coś, czego na pewno nie miałbym w planach - podsumował.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

ZOBACZ WIDEO Tomasz Bajerski: Faza play-off to plan minimum

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: