Liderem Fogo Unii będzie Kołodziej. Piotr Pawlicki potrzebuje dwóch lat

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki na prowadzeniu

Piotr Pawlicki został wybrany kapitanem drużyny Fogo Unii. Zdaniem Rufina Sokołowskiego, prawdziwym liderem będzie jednak Janusz Kołodziej. - Pawlicki potrzebuje czasu. Musi jeszcze okrzepnąć - mówi.

Przez ostatnie dwa lata kapitanem Fogo Unii był wychowanek, Tobiasz Musielak, który przeniósł się po minionym sezonie do ROW-u Rybnik. Decyzja o tym, kto przejmie tę funkcję zapadła na zeszłotygodniowym zgrupowaniu zespołu. Ostatecznie wybór padł na Piotra Pawlickiego.

- Do mediów nie przedostała się informacja, kto o tym zadecydował, ale mam nadzieję, że tylko i wyłącznie zawodnicy. Wybór kapitana drużyny powinien należeć właśnie do nich, a zarząd czy trenerzy niekoniecznie powinni w to ingerować. To, że wytypowano Piotra Pawlickiego mnie nie dziwi, bo zauważmy, że jest to jedyny wychowanek Unii Leszno pośród seniorów w klubie. Innym kandydatem mógł być Grzegorz Zengota, który od dobrych paru lat jeździ w Lesznie i kibice traktują go jak swojego. Ja osobiście w roli kapitana widziałbym jednak kogoś innego - zaznacza były prezes Unii Leszno, Rufin Sokołowski.

Jego zdaniem do wspomnianej funkcji najbardziej pasowałby Janusz Kołodziej. Sokołowski uważa, że to właśnie ten zawodnik będzie w nadchodzącym roku liderem zespołu zarówno na torze, jak i poza nim. - Jeżeli mielibyśmy patrzeć na funkcję kapitana przez pryzmat dorobku i autorytetu, to Kołodziej pasowałby do tej roli idealnie. Podejrzewam, że to właśnie Janusz będzie teraz dowodzić tą drużyną. Piotrek Pawlicki to też materiał na lidera, ale na razie jest na to za wcześnie. On potrzebuje jeszcze co najmniej dwóch lat, by okrzepnąć. Na razie jest młodym i zdolnym zawodnikiem, któremu zdarzają się duże wahania. W jednym meczu potrafi zrobić trzynaście punktów, a w drugim się pogubić. Tej stabilności u niego brakuje, ale to zrozumiałe, bo ma przed sobą dopiero drugi rok w roli seniora - podkreśla Sokołowski.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! -->>

Były prezes leszczyńskiego klubu zaznacza przy tym, że funkcja kapitana ma charakter jedynie symboliczny. Jak podkreśla, warto byłoby to zmienić. - Obecnie, poza takowym prestiżem, ta rola nie ma w zasadzie żadnego znaczenia. Można by pomyśleć o tym, by coś z tym zrobić. Głos kapitana powinien mieć znaczenie i być decydujący. W momencie spornych sytuacji, dotyczących choćby decyzji o przerwaniu zawodów, należałoby słuchać tego, co mówią kapitanowie, a nie poszczególni zawodnicy. Inna sprawa, że w dzisiejszych czasach ta funkcja przechodzi z rąk do rąk i zmienia się niemal co roku. Kiedyś w Lesznie było inaczej. Gdy karierę kończył Bernard Jąder, na ostatnim spotkaniu ogłosił swoim następcą Romana Jankowskiego. Ten był kapitanem latami, a później przez długi czas tę funkcję pełnił też Damian Baliński. Może teraz ten trend powróci i Pawlicki zostanie przy tej roli na dłużej - kwituje Sokołowski.

ZOBACZ WIDEO FOGO Unia Leszno przed sezonem 2017