Licencje zmieniły polski żużel. 1 grudnia rusza kolejny proces

WP SportoweFakty / Jakub Piasecki
WP SportoweFakty / Jakub Piasecki

W grudniu rusza proces licencyjny. Komisja przejrzy wyniki audytu, jaki został przeprowadzony we wszystkich żużlowych klubach. Nic nie wskazuje na to, żeby ktoś miał stracić licencję za długi. Kluby PGE Ekstraligi są rozliczone co do złotówki.

W tym artykule dowiesz się o:

Ryszard Kowalski, wiceprezes Ekstraligi Żużlowej i jeden z członków komisji licencyjnej z dużym spokojem czeka na rozpoczęcie prac . - Zaczynamy 1 grudnia - wyjaśnia Kowalski. - Do 6 grudnia wszystkie decyzje zostaną podjęte. Na końcową ocenę wpływ mają wyniki audytu oraz inspekcja torów oraz infrastruktury stadionowej. W przypadku Eko-Dir Włókniarza Częstochowa, który jest beniaminkiem PGE Ekstraligi, mieliśmy inspekcję całego obiektu.

Choć proces jeszcze nie ruszył to już wiadomo, że żaden z klubów najlepszej ligi świata nie straci licencji za długi. - Wszystkie kluby PGE Ekstraligi są rozliczone - przyznaje Kowalski. - Można więc powiedzieć, że na ten moment jesteśmy na finansowej prostej. Na pewno nikt nie straci licencji za długi. Natomiast nie można wyrokować, że wszyscy na pewno dostaną licencję, bo przecież rozliczamy też za infrastrukturę - stwierdza Kowalski i tu można się spodziewać licencji warunkowych.

Odkąd wprowadzono proces licencyjny polskie stadiony żużlowe zmieniły się nie do poznania. - Wprowadziliśmy obowiązkowe oświetlenie, bandy dmuchane, monitoring, krzesełka czy zadaszoną trybunę - wylicza Kowalski. - W następnych latach pójdziemy krok do przodu. Wprowadzimy kategoryzację stadionów, żeby wymusić podnoszenie standardu. Jak Wybrzeże Gdańsk będzie chciało wejść do PGE Ekstraligi to będzie musiało parę rzeczy na obiekcie zmienić. Ogólnie jest on bardzo zaniedbany. W Gdańsku na pewno jednak świetnie sobie z tym poradzą. Wystarczy dobry plan. W Grudziądzu przyjęli trzyletni program i w 2017 roku wszystko powinno tam wyglądać jak należy - zauważa wiceprezes.

W przyszłym roku, zgodnie z nowymi wymogami licencyjnymi, wchodzą bezpieczne bandy na prostych. Od sezonu 2018, być może, wejdą obowiązkowe plandeki do przykrycia torów. - Powstanie też książka z wytycznymi odnośnie modernizacji stadionów żużlowych. To będzie uzgodnione z klubami. Dzięki temu, na przestrzeni trzech do sześciu lat, dojdzie do kolejnych dużych zmian - kończy Kowalski.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Bajerski: Faza play-off to plan minimum

{"id":"","title":""}

Komentarze (3)
avatar
Krakski
30.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pod pretekstem słusznego działania w kierunku bezpieczeństwa panowie z GKSŻ zapewniają sobie źródło coraz większych dochodów. Za wszystkie kontrole, licencje,kluby muszą płacić. Kiedyś licencje Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
29.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Jak na razie nic się nie zmienia i szybko nie zmieni.Kiedy coś się może zmienić ?Temacie tym na tym portalu wypowiedział się p.Witold.Należało by w drożyć w życie co tam pisze, 
avatar
malin1976
29.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Nic się nie zmieniło w niższych ligach bo dalej są nadzorowane i można robić co tylko się chce . Fikcja .