Taktyka. Stal Gorzów bez dżokera na juniorce, ale skład mistrza wciąż daje wielkie możliwości

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Bartosz Zmarzlik (w niebieskim kasku) w akcji
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Bartosz Zmarzlik (w niebieskim kasku) w akcji

Składy drużyn PGE Ekstraligi skompletowane. Wspólnie z ekspertami rozpoczynamy analizę taktyczną poszczególnych ekip. Zaczyna od mistrza Polski, czyli gorzowskiej Stali, która w sezonie 2017 już nie będzie miała w odwodzie juniora Bartosza Zmarzlika.

W Stali Gorzów doszło do ważnych zmian. Bartosz Zmarzlik przeszedł na seniorkę, ściągnięto Martina Vaculika. Juniorzy są słabsi, ale nasz ekspert Jacek Frątczak jest zdania, że kadra Stali i tak daje ogromne taktyczne możliwości. - Może nie postrzegałbym tego w kategoriach cudu, ale patrząc na nazwiska brak zespołu Stanisława Chomskiego w finale będzie ogromną niespodzianką - stwierdza Frątczak. - Swoją drogą trener i jego prawa ręka Krzysiu Orzeł stoją przed dużym wyzwaniem. Trzeba będzie zapomnieć o dobrym juniorze na zapleczu – zauważa Frątczak.

Frątczak układanie zespołu Stali rozpoczyna od wybrania trójki prowadzących parę. - Dla mnie są to Martin Vaculik pod dziewiątką, Krzysztof Kasprzak pod jedenastką i Bartek Zmarzlik pod trzynastką - wylicza Frątczak. - Dlaczego tak? Vaculik to świetny startowiec, dobrze jeździ przy krawężniku. W Toruniu wiele razy otwierał mecze i wiemy, że w formie sprawdza się w tej roli. Zmarzlik z juniorem, bo jeśli staramy się zbilansować pary pod względem jakości i wartości to najlepsze ogniwo musi być z potencjalnie najsłabszym. Znam teorie, że Bartek miał w tym roku świetną średnią, bo miał łatwe biegi juniorskie na rozkładzie. Kompletnie się z tym jednak nie zgadzam. A Kasprzak jako prowadzący drugą parę, bo to wzmocni go mentalnie. W tym roku jechał w trudnej parze ze Zmarzlikiem i pokazał moc przywożąc wiele bonusów. Za rok jeszcze mocniej pójdzie w górę - analizuje Frątczak.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Bajerski: Faza play-off to plan minimum

{"id":"","title":""}

Jeśli chodzi o drugą linię to nasz ekspert ma lekki zgryz. - Przemek Pawlicki pasuje do każdego, ale pod dwunastką robił już fajne wyniki. Dla niego ten numer oznacza, że wchodzi w mecz w trzecim biegu, kiedy już jest trochę luźnego materiału pod bandą. Dla Pawlickiego to lepiej. Natomiast Niels-Kristian Iversen w parze z Vaculikiem, jako dwójka otwierająca mecz, to coś niesamowitego. Po zimie i sparingach może być różnie, ale mając ubiegłoroczne dane zestawiam skład seniorski Vaculik, Iversen, Kasprzak, Pawlicki, Zmarzlik - stwierdza Frątczak.

W przypadku juniorów były menedżer Falubazu Zielona Góra nie ma żadnych dylematów. Rafała Karczmarza ustawia pod piętnastką, a pod czternastką … Kamila Nowackiego. - Wiem, że on jest po przejściach i ciężkiej kontuzji, ale dla mnie to jest chłopak, który dziś, gdyby nie wypadek, byłby na tym samym poziomie co Karczmarz. Trzymam za Kamila kciuki i życzę mu, żeby na inaugurację znalazł się w składzie - komentuje Frątczak.

Ważną rolę w taktyce Stali odegra według Frątczaka trener Chomski. - Kilka jego decyzji z minionego sezonu budziło respekt i pokazało ogromną wartość szkoleniowca. Poza tym podobało mi się to, jak tasował drugą parą Zagar – Pawlicki. Reagował na bieżącą formę zawodników dając na prowadzącego parę raz jednego, raz drugiego. Nie wiem czy Stanisław skorzysta z moich rad, ale twierdzę, że nas pozytywnie zaskoczy - kończy nasz ekspert.

Skład Stali w oczach Frątczaka: 9. Vaculik, 10. Iversen, 11. Kasprzak, 12. Pawlicki, 13. Zmarzlik, 14. Nowacki, 15. Karczmarz.

Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 rok już dostępny! Polecamy!

Źródło artykułu: