Na pełnym gazie to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, trenera, ale i też cenionego eksperta.
***
Jeśli zawodnik mający maksymalną stawkę za punkt zdobyłby ich dwieście to zapłaciłby w ramach tego jednego procenta osiem tysięcy złotych. Nawet by nie odczuł, że jemu taka kasa zniknęła z konta. Dla niego to dwa punkty, dla przyszłości żużla taki grosz zebrany do grosza to już wielka sprawa. I nie krzywmy się, nie wybrzydzajmy i nie szukajmy dziury w całym. Każdy program pobudzający szkolenie jest dobry. Gdybyśmy dziś chcieli zrobić ligę, w której mieliby startować wyłącznie polscy zawodnicy to zebralibyśmy najwyżej osiem drużyn. To najlepiej obrazuje skalę problemu.
Ten jeden procent może bardzo wiele zmienić. Jeśli to wymyślił prezes Ekstraligi Żużlowej to ja mu mogę tylko pogratulować. Teraz chodzi tylko o to, żeby kluby widząc marchewkę sięgnęły po te talenty, które stoją za bramą. Kiedyś to właśnie ci, których nie było stać na bilet przychodzili do szkółek, wsiadali na motocykl i robili wielkie kariery. Dziś żużel stał się sportem dla bogatych, a tamtych nikt już nie chce wziąć zza tej bramy, bo trzeba by w takiego chłopaka zainwestować. Ten jeden procent może spowodować, że kluby będą chętniej podejmowały ryzyko.
Z jakiej paki na szkolenie polskich juniorów mają się zrzucać zagraniczni zawodnicy? Ano z takiej, że oni ciągle mówią, jak to kochają Polskę i naszych kibiców. Jak kochają to ten jeden procent przełkną. A jak nie to droga wolna. Nie mam obaw o to, że dojdzie do jakiejś wielkiej ucieczki. Oczywiście gadanie o miłości do Polski i Polaków to zwykła obłuda i kłamstwo, ale nasze pieniądze zagraniczni żużlowcy kochają. Nie rzucą nas dla Danii, Anglii czy Szwecji. Swoją drogą to ja nie wiem czy nie powinniśmy pójść w takim kierunku, że każdy płaci procent od całego kontraktu, a nie tylko od punktu.
Jak już ten projekt Ekstraligi Żużlowej wejdzie w życie i jak się uda zebrać z tego procenta dużą sumę pieniędzy to trzeba by to jeszcze jakoś mądrze podzielić. Są kluby, które szkolą i to im trzeba dać kasę. W pierwszym roku widziałbym system podziału na podstawie liczby licencji. Jeśli Fogo Unia Leszno ma dziesięć procent to tyle powinna dostać z tej puli. Ktoś powie, że będzie produkcja na sztuki. Istnieje takie niebezpieczeństwo, więc trzeba podnieść poziom trudności, gdy idzie o egzamin, żeby nam nieudacznicy nie wpadali.
Jan Krzystyniak
Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 rok już dostępny! Polecamy!
ZOBACZ WIDEO Witold Skrzydlewski: Myślę, że mamy skład, który pozwoli nam się utrzymać
To tak jak w powiedzeniu: "Teściowo, chwalą nas, a kto ?, my ciebie a wy nas"...