Reprezentant Wielkiej Brytanii mimo utraty mistrzowskiego tytułu, jest zadowolony z tego, że udało mu się zdobyć chociaż tytuł wicemistrza świata. - Kiedy patrzę na ten sezon, to ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony z tego jak to się skończyło. Z różnych powodów nie byłem zadowolony ze swoich występów - przyznał 26-letni żużlowiec.
Podczas ostatniej rundy w Melbourne, do ostatniego wyścigu toczyła się walka o srebrny medal pomiędzy nim a Bartoszem Zmarzlikiem. W końcowym rozrachunku Tai Woffinden okazał się lepszy tylko o dwa punkty. Do zajęcia drugiego miejsca przyczyniła się też kontuzja Jasona Doyle'a, który stracił ostatnie turnieje i z pozycji lidera mistrzostw spadł na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. W końcowych rozrachunku wyprzedził go jeszcze Chris Holder, który wygrał turniej na Etihad Stadium.
- Melbourne nie różniło się od pozostałych turniejów. Byłem skupiony na swoim występie i ściganiu - przyznał po zawodach Woffinden. - Gratulacje dla Chrisa za wygranie turnieju i dla Grega za czwarty tytuł mistrzowski - to oszałamiające osiągnięcie. Naprawdę jestem szczęśliwy ze srebrna i daje mi to coś, na czym można się oprzeć w przyszłym roku. Zamierzam teraz spędzić czas spotykając się z przyjaciółmi i rodziną, nie mogę się tego doczekać - przyznał.
W trakcie czterech ostatnich sezonów, Woffinden zdobył aż dwa tytuły mistrzowie i tylko w 2014 roku nie stanął na podium GP, przegrywając brązowy medal dopiero w wyścigu dodatkowym z Nickim Pedersenem. Warto przypomnieć, że ze względu na kontuzję stracił wówczas jeden turniej. Łącznie w trakcie czterech ostatnich lat aż dwadzieścia razy kończył turnieje Grand Prix na podium, z czego sześć razy na najwyższym stopniu.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow gotowy na powrót do SGP. Chce wjechać na szczyt