Stal Gorzów podjęła decyzję w sprawie formacji juniorskiej

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
zdjęcie autora artykułu

Po zakończeniu sezonu 2016 Stal Gorzów rozważała dwie koncepcje dotyczące formacji juniorskiej. Jedna zakładała dalsze stawianie na wychowanków. Drugi wariant wiązał się z pozyskaniem kogoś z zewnątrz. Zarząd podjął w końcu decyzję.

W sezonie 2017 formacja juniorska gorzowskiej Stali będzie składać się z wychowanków klubu. Zarząd klubu tłumaczy, że przeanalizował dokładnie wszystkie za i przeciw. - Możemy już powiedzieć, że do sezonu przystąpimy z czwórką naszych wychowanków. Oni będą walczyć o miejsce w składzie na pozycjach juniorskich. Młodzieżowca z zewnątrz nie będzie. Postanowiliśmy, że stawiamy na szkolenie swoich chłopaków. Trzymamy się zasady, że junior Stali Gorzów równa się wychowanek. Trwały różne dyskusje, ale uznaliśmy, że będziemy konsekwentni - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Ireneusz Maciej Zmora, prezes Stali.

W Gorzowie jest już coraz mniej niewiadomych. W sobotę klub poinformował o przedłużeniu o rok kontraktu z Nielsem Kristianem Iversenem, który dołączył tym samym do Krzysztofa Kasprzaka i Bartosza Zmarzlika. - Szczegóły dotyczące negocjacji większego znaczenia nie mają. Najważniejsze, że Niels zostaje z nami na kolejny sezon. To bardzo ważny element naszej drużyny. Wiele razy wyciągał nasz zespół z opresji. Przyznam szczerze, że nie wyobrażałem sobie bez niego zespołu. Podobnie było w przypadku wielu naszych kibiców. Bardzo się cieszymy, że ten temat jest dograny. Pracujemy nad kolejnymi kontraktami - tłumaczy Zmora.

Gorzowianie zapewniają, że nazwisko czwartego seniora podstawowego składu poznamy jeszcze w październiku. To oznacza, że klub najpierw ogłosi przedłużenie współpracy z kimś z dwójki Przemysław Pawlicki - Matej Zagar. Wydaje się, że większe szanse na dalsze starty w Gorzowie ma reprezentant Polski. Ostatnie wolne miejsce w zestawieniu seniorskim czeka na Martina Vaculika.

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik: TOP-8 celem na Grand Prix

Źródło artykułu: