Bartosz Zmarzlik zaliczył kolejny bardzo dobry występ w Grand Prix. To piąta runda z rzędu w wykonaniu Polaka z dwucyfrową zdobyczą. - Jestem bardzo zadowolony, bo każdy kolejny turniej to dla mnie dobra lekcja speedwaya. Szału nie było od początku zawodów, ale cieszę się z miejsca na podium, a przede wszystkim zdobyczy punktowej - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty reprezentant Polski.
Dzięki trzynastu punktom zdobytym w Teterow, Zmarzlik awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając Chrisa Holdera i zbliżając się na dystans ośmiu podium do obrońcy mistrzowskiego tytułu Taia Woffindena. - Szczerze mówiąc, nawet nie spoglądam w tabelę. Mam tylko osiem punktów straty do podium? - niedowierzał zaskoczony Zmarzlik. - Jadę z turnieju na turniej i nie liczę punktów. Zobaczymy, co wyjdzie na koniec - dodał polski żużlowiec.
Zmarzlik nie miał wyboru pola startowego w finale. Pozostało mu najsłabsze tego wieczora pole trzecie. - W Teterow było odwrotnie niż w Gorzowie. Tam zaryzykowaliśmy w finale i się nie udało, a tutaj wypaliło. Wygrałem start, ale Jason Doyle był niesamowicie szybki i wyprzedził mnie na trasie. Drugie miejsce też jest dobre - zakończył nasz rozmówca.
Maciej Kmiecik z Teterow
ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody na niedzielę
i żeby uprzedzić złośliwe komentarze: tak,jestem z Zielonej Góry i nie przepadam za Stalą Gorzów,ale kibicuje Bartkowi bo to wyśmienity zawodnik i P Czytaj całość