Kryzys formy Jakuba Jamroga. "Dla mnie to totalny dramat"

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Jakub Jamróg
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Jakub Jamróg

W meczu przeciwko Eko-Dir Włókniarzowi Częstochowa Jakub Jamróg nie zdobył dla Orła Łódź żadnego punktu. - Jestem strasznie załamany, nie pamiętam takiego swojego występu od lat - mówił po spotkaniu Jamróg.

Jakub Jamróg jest w tym sezonie pewnym punktem Orła Łódź. W dwunastu meczach, w których wystąpił zdobył wraz z bonusami 107 "oczek", co przełożyło się na średnią 2,019 punktu na wyścig. Jest on dziewiętnastym najskuteczniejszym zawodnikiem Nice Polskiej Ligi Żużlowej. W starciu z Eko-Dir Włókniarzem Częstochowa spisał się jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań.

- Jestem strasznie załamany, nie pamiętam takiego swojego występu od lat, żebym dwie śliwki przywiózł. Dla mnie to jest totalny dramat. Dobrze, że jest trochę przerwy, bo będzie czas, by trochę odpocząć i od nowa sobie poukładać w głowie. Drużyna częstochowska jest na własnym torze piekielnie mocna. Cieszę się, że chłopaki trochę nadrobili lukę, ale widać, że moich punktów brakło. Wystarczyłyby trzy czy cztery "oczka" i wynik byłby całkiem inny. Widowisko było przednie, bardzo żałujemy, że nie udało nam się wyrwać zwycięstwa, bo naprawdę było blisko - powiedział zawodnik Orła Łódź.

Jak przyznał sam zawodnik, powodem słabszych występów są między innymi problemy z motocyklami. - Przyczyną jest wszystko po trochu. Od pewnego czasu mam problemy sprzętowe, nie wyjeżdżam dobrze ze startu i jest ciężko cokolwiek zrobić na trasie. Już w Łodzi miałem problemy, tylko że tam w miarę sobie ogarnę, bo znam tor. Tutaj jest trochę trudniej. Wiele elementów złożyło się na taki wynik. Dobrze, że jest ta przerwa, bo można zrobić sobie takiego porządnego "reseta" i wrócić do formy - przyznał Jamróg.

Po zakończeniu spotkania z Eko-Dir Włókniarzem Częstochowa obecna na stadionie grupa łódzkich kibiców gorąco wspierała swojego zawodnika. - Powiem szczerze, że wcale bym się nie zdziwił, gdybym dostał pomidorem i nie byłbym o to zły. Łódzcy kibice są fantastyczni, nie doświadczyłem takiej sympatii nigdzie indziej i bardzo im dziękuję za to wsparcie. Dla nich liczy się zabawa i żużel, nie patrzą na to, by zrobić komuś na złość. To jest coś niesamowitego - stwierdził Jamróg.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Mój trening daje wspaniałe efekty (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (14)
avatar
speedman
20.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kuba wpadki to chleb powszedni w żużlu a Ty umiesz jeździć i wszystko przed Tobą. W Łodzi duży komplet i z Czewą wyjdziesz na swoje! 
avatar
sympatyk żu-żla
19.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakub w kolejnym meczu będzie lepiej nie załamuj się . 
avatar
Atomic
19.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bierz się w garść Kuba i będzie dobrze. Nie raz pokazałeś, że jeździć potrafisz porządnie, a spadki formy zdarzają się i trudno. Oby wszystko szybko się poukładało. Powodzenia ! 
avatar
Forest
19.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kubuś, nie łam się. Popatrz na kolegów z zespołu - przecież Misiek ma za sobą fatalne sezony. Hans zanim przyszedł do Łodzi też nie za dobrze. A jednak jadą z sukcesem. A Ty jesteś dużo młodszy Czytaj całość
avatar
avaterys RSKŻ
19.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Spokojnie Jamróg masz pewnie miejsce w składzie I-ligowej Unii T 2017.