Janusz Kołodziej: Nie jestem zawiedziony decyzją Marka Cieślaka

Już 23 lipca odbędzie pierwszy półfinał Drużynowego Pucharu Świata. Trener polskiej kadry, Marek Cieślak, podał szeroki skład na ten turniej. W ekipie zabrakło miejsca dla Janusza Kołodzieja.

Zawodnik Unii Tarnów oznajmił, że pogodził się z decyzją trenera polskiej kadry. -Taka jest decyzja Marka Cieślaka, więc nic na to nie poradzę. Muszę robić po prostu swoje i tyle. Nie jestem zawiedziony ustaleniami trenera. Tak jak mówię, ja z takim rzeczami nie mam w ogóle problemów. Jedynie co mogę, to jeździć jak najlepiej. Od takich decyzji są inni ludzie, więc ja z tym nie dyskutuję - powiedział Janusz Kołodziej.

32-latek radzi sobie fantastycznie w tym sezonie. Kołodziej jest trzeci w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi. - Zawsze jest coś do poprawienia. Są też rzeczy, które można jeszcze ulepszyć. Nie jestem typem zawodnika, który robi komplety, ale staram się jeździć dobrze i dawać z siebie wszystko. Czasem mam lepszy okres, czasem gorszy. Tak bywa. Staram się wykonywać swoją pracę jak najlepiej potrafię. Wychodzi to z różnym skutkiem - stwierdził.

Senior tarnowskiej Unii wystartuje w tym roku w finałach SEC. Przypomnijmy, że rok temu Kołodziej zakończył cykl na 5. pozycji. - W tym roku w SEC celuję po prostu w jak najlepszy rezultat. Nie zakładam sobie jakiś celów do zrealizowania. Tak naprawdę, to dopiero w momencie, kiedy będę dawał z siebie wszystko to się jakoś podsumuje. Zobaczymy na jakim miejscu wyląduje. Na razie te lokaty były koło piątego miejsca. Jestem ciekaw jak będzie w tym roku. Może zrobię jakieś postępy - dodał.

Przed Unią Tarnów ciężki bój o utrzymanie. Kołodziej przyznał, że kluczem do pozostania w PGE Ekstraligi będzie równa forma całej drużyny. - Czas pokaże, czy się utrzymamy. Możemy myśleć, dumać, ale to na nic się nie przełoży. Jak będziemy jechać równo, to jest szansa na utrzymanie. Wszystkie mecze w PGE Ekstralidze są trudne. Jedziemy w najbliższą niedzielę z Ekantor.pl Falubazem teraz u siebie i na pewno warto byłoby wykorzystać ten atut, że pojedziemy przed własną publicznością - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016: Andrzej Juskowiak: Portugalczycy obawiają się Polaków (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: