Antonio Lindbaeck nie przyznaje się do winy

Podejrzewany o czynności seksualne z nieletnią żużlowiec zaprzeczył stawianym mu zarzutom. W piątek w południe zostanie podjęta decyzja o jego aresztowaniu lub zwolnieniu.

W tym artykule dowiesz się o:

Sprawa zatrzymania Antonio Lindbaecka i jego aresztowania pod zarzutem zabronionych prawem czynności seksualnych z osobą nieletnią stała się głośną medialnie. Szwedzkie środki masowego przekazu podały kolejną porcję informacji. Wynika z nich, że w czasie przesłuchania żużlowiec zaprzeczył zarzutom i nie przyznał się do winy. Słowa te potwierdzone zostały przez jego adwokata.

- Pół godziny przed północą otrzymałem informację od menadżera zawodnika. Uzyskałem zgodę sądu i podjąłem się obrony - powiedział adwokat Ake Brone. - Jest wiele spraw, które wymagają wyjaśnienia. Dlaczego zarzut przestępstwa stawiany jest pod koniec maja, jeśli zdarzenie miało mieć miejsce w lutym? To główny aspekt do rozstrzygnięcia miedzy mną, a prokuratorem - dodał. - Podejrzany był przesłuchiwany w mojej obecności i nie przyznał się do winy. Zgodnie z przepisami, sąd musi podjąć decyzję o ewentualnym dalszym aresztowaniu najpóźniej w piątek w południe - zakończył.

Znamiennym jest, że Ake Brone to ten sam prawnik, który bronił Antonio Lindbaecka w ubiegłym roku. Wówczas za recydywę w prowadzeniu pojazdu pod wpływem alkoholu żużlowcowi groził wyrok skazujący na pobyt w więzieniu. Zakończyło się na miesiącu ograniczenia wolności przy użyciu elektronicznej obrączki.

ZOBACZ WIDEO: Marek Cieślak: czułem się załatwiony i sponiewierany, ale to przetrzymałem

Źródło artykułu: