Joel Andersson zahaczył o koło Dominika Kubery i obaj zawodnicy uderzyli w bandę. Szybko z toru o własnych siłach podniósł się Szwed, a Polak długo był opatrywany przez lekarzy. Początkowo wydawało się, że obu żużlowcom nic się nie stało.
Jednak po zakończeniu zawodów obaj trafili do szpitala. Po badaniach stwierdzono, że obaj doznali wstrząśnienia mózgu. Kubera złamał także kość pięty, a na nogę nałożono mu gips.