Bez jazdy też można. Rempała liderem KSM-u Krosno

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka
WP SportoweFakty / Karol Słomka
zdjęcie autora artykułu

Startujący w krajowym zestawieniu krośnianie napędzili sporo strachu faworyzowanej Speedway Wandzie Instal Kraków. Prym wśród gości wiódł Marcin Rempała.

Grono ekspertów skazywało Wilki na pożarcie i dotkliwą porażkę w granicach dwudziestu punktów. Ci w końcówce nawet prowadzili, ale porażka 42:48 i tak mi wstydu nie przynosi. - Zabrakło niedużo. Jechaliśmy w miarę poprawnie. Szkoda tego ostatniego biegu. Kompletnie mi nie wyszedł. Pojawili się w nim jednak najlepsi zawodnicy dnia i kiedy nie zabierzesz się ze startu później ciężko coś zrobić - opisywał najlepszy wśród przyjezdnych .

Co ciekawe, dla "Cinka" inauguracyjna kolejka Nice PLŻ była pierwszą okazją do spróbowania swoich sił rywalizacji we czterech i z użyciem maszyny startowej. - Jeszcze nigdy nie miałem takiej sytuacji, że do spotkania podszedłem nie startując wcześniej spod taśmy. Takie coś zdarza mi się po raz pierwszy w karierze. Ale jak było widać, nie wyszło źle - zdradził. Lider KSM-u Krosno postanowił przed rozgrywkami wprowadzić kilka zmian. - Jest od tego sezonu trochę nowinek w motocyklach. Jeżdżę m.in. na innych ustawieniach. Oprócz tego przepracowałem solidnie zimę. Dzięki moim sponsorom jestem dobrze wyposażony sprzętowo - powiedział. Odnoszący największe sukcesy z Unią Tarnów jeździec uważa, że brak drugiej ligi powinien wszystkim wyjść na dobre. - Cieszę się, że połączono ligi. Jest przez to dużo meczów, cały czas znajdujemy się w rytmie. Nie tak jak w zeszłym roku, gdzie mieliśmy czasem nawet miesięczną pauzę. Wtedy trudno o jakiś dobry wynik - przedstawił swój punkt widzenia.

Zobacz wideo: Kolejarz, Wanda i Stal świętowali zwycięstwa w święta

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: