Witalij Biełousow oszukany przez klub?

Witalij Biełousow, podobnie jak Jarosław Hampel, walczy o zarobione w polskiej lidze pieniądze przed Trybunałem Polskiego Związku Motorowego.

Sprawa Witalija Biełousowa ciągnie się jeszcze od sezonu 2014. Po jego zakończeniu Rosjanin publicznie przyznawał, że nie jest zadowolony ze współpracy z Victorią Piła, gdyż ta nie wypłaciła mu należnych pieniędzy. - Każdy klub obecnie działa jak firma i nie inaczej jest w naszym przypadku. Warunkiem niezbędnym do wypłaty wynagrodzenia jest wystawienie faktury lub rachunku za wykonaną usługę. W kontrakcie każdego z naszych zawodników jest zapis mówiący o tym, że płatność jest dokonywana "na podstawie wystawionej w terminie do (...) dni od meczu faktury lub rachunku". Każdy zawodnik reprezentujący nasz klub taki dokument nam dostarczał i wynagrodzenie otrzymał, nawet jeżeli przekroczył wspomniany termin. Wyjątkiem jest Witalij Biełousow, który po prostu tego nie robił. Wszystkie faktury, które przedstawił klubowi zostały uregulowane. Do wypłaty jakichkolwiek innych pieniędzy nie mieliśmy podstaw - tłumaczył wówczas prezes klubu Tomasz Soter i zapowiadał, że nie jest wykluczone, że wystąpi na drogę prawną przeciwko zawodnikowi.

Nieco inaczej sprawę widzi pełnomocnik Rosjanina, który reprezentuje go przed Trybunałem Polskiego Związku Motorowego. - Klub poprosił zawodnika, aby nie wystawiał faktur za swoje mecze, bo będzie miał problem z uzyskaniem licencji na starty w rozgrywkach. Nie zapłacili mu zarobionych pieniędzy i teraz podnoszą argument, że zawodnik nie wystawił faktur. To oszustwo. Poproszono zawodnika o przysługę, na co on zresztą przystał. Teraz wykorzystuje się to przeciwko niemu - wyjaśnia mecenas Krzysztof Wyrwa.

Wystawienie tych faktur w momencie, gdy klub nie był w stanie ich zapłacić oznaczałoby, że Victoria miałaby problemy z uzyskaniem licencji. Kwota, jaka należy się zdaniem mecenasa Wyrwy Biełousowi jest łatwa do obliczenia. - Wiadomo w ilu spotkaniach wystąpił zawodnik. Wiadomo również jaki był kontrakt i jakie powinien z tytułu zdobytych punktów otrzymać wynagrodzenie. Jeżeli pilski klub utrzymuje, że zapłacił należne wynagrodzenie, to ja w takim razie proszę o jedno: pokażcie dowody zapłaty - zakończył Krzysztof Wyrwa.

Sprawa Witalija Biełousowa miała być rozpatrywana przez Trybunał 24 lutego. Podobnie jak w przypadku Jarosława Hampela, który jest reprezentowany przez tego samego mecenasa, prawdopodobnie zostanie ona przełożona. Przedmiotem sporu jest kwota 38 890 zł.

Komentarze (52)
Georgi
23.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wiadomo w ilu spotkaniach wystąpił zawodnik. Wiadomo również jaki był kontrakt i jakie powinien z tytułu zdobytych punktów otrzymać wynagrodzenie.
Zastanawiam się, w jakim celu zawodnik musi j
Czytaj całość
avatar
Anteqa
23.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak to się w Polsce mówi "nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego przestrzegania". Tutaj obie strony prawo złamały, oczywiste że jak nie wystawiasz faktur za pracę to na jakiej podstawi Czytaj całość
avatar
karol3414
23.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sprawa jest prosta, warunki kontraktu są znane, ilość zdobytych punktów również, łatwo obliczyć ile ogólnie Biełousow powinien zafakturować. Wystarczy teraz odjąć od tej kwoty, kwotę z wystawio Czytaj całość
TŻOVIA
23.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
W tej sytuacji nie powinni ich dopuścić do rozgrywek. Mają zaległości nie jadą proste. 
avatar
Pan wszystkich Panów
22.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piła tango