Patryk Rolnicki: Chciałbym wywalczyć miejsce w składzie Unii Tarnów

Patryk Rolnicki ma duże szanse, aby przebić się do składu Unii Tarnów i stworzyć duet juniorów z Krystianem Rempałą. 18- latek opowiada o swoich planach na nowy sezon i problemach z jazdą na tarnowskim torze.

WP SportoweFakty.pl: Początek sezonu ligowego coraz bliżej. Jak w tym momencie wyglądają twoje przygotowania do rozgrywek?

Patryk Rolnicki: Wszystko przebiega zgodnie z planem, tak jak w latach poprzednich. Jesteśmy teraz na takim etapie, w którym treningi są bardzo intensywne, bo luty to właśnie taki okres.

Zmieniałeś coś w przygotowaniach względem poprzednich lat?

- Nie, przygotowuję się podobnie jak rok temu. Uczęszczam na zajęcia klubowe, a oprócz tego we własnym zakresie staram się biegać, chodzić na basen, czy jeździć na rowerze.

Sprzętowo też będziesz gotowy?

- Będę dysponował dwoma motocyklami. Może dojdzie jeszcze trzeci, ale zobaczymy, czy uda się go złożyć. Do tego będę miał do dyspozycji dwa dodatkowe silniki. W zasadzie to jestem już na ostatnim etapie tych przygotowań i mój sprzęt jest powoli składany.

Zapowiada się, że sezon 2016 może być dla ciebie przełomowy. Masz w końcu bardzo duże szanse, aby na stałe zagościć w składzie Unii Tarnów i rywalizować na torach w najlepszej lidze świata.

- Na pewno nie ma z mojej strony takiego napinania się, żeby za wszelką cenę startować w PGE Ekstralidze. Oczywiście, że bardzo chciałbym wywalczyć miejsce w składzie, bo po to właśnie trenuję przez całą zimę. Nie mam jednak nic zagwarantowane, a o skład będę rywalizował z Arkiem Madejem. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Myślę, że będę dobrze przygotowany do startów w lidze zarówno pod względem sprzętowym jak i mentalnym.

Jeśli już wygrasz rywalizację o miejsce w składzie, to będziesz miał względem siebie jakieś szczególne oczekiwania?

- Nie zakładam sobie żadnych konkretnych zdobyczy punktowych. Wiadomo, że to jest Ekstraliga i łatwo o punkty nie będzie. Dopiero jeśli uda mi się pojechać w jakimś meczu, to wtedy właśnie będzie można zweryfikować moje możliwości.

A jak oceniasz siłę i potencjał Unii Tarnów? Powalczycie o coś więcej niż tylko utrzymanie?

- Skład zapewne jest słabszy niż w latach poprzednich. Myślę, że jeśli zajmiemy piąte, szóste miejsce, to będzie dobry wynik. Oczywiście jesteśmy w stanie włączyć się w walkę o fazę play-off, bo przecież rok temu też nikt nie stawiał na naszą drużynę, a nie dość, że awansowaliśmy do pierwszej czwórki, to na dodatek udało się jeszcze zdobyć brązowy medal. Musimy poczekać na sezon i wtedy zobaczymy, kto w jakiej jest formie.

Patryk Rolnicki wierzy w dobry wynik tarnowskiej Unii
Patryk Rolnicki wierzy w dobry wynik tarnowskiej Unii

Wróćmy do ciebie. Znamy już twoje plany jeśli chodzi o starty ligowe, a jakie stawiasz przed sobą cele w zawodach indywidualnych?

- Nie stawiam sobie jakiś większych celów. Chciałbym po prostu awansować do finałów rozgrywek młodzieżowych, w których będę startował. Najkrócej mówiąc, zależy mi na dobrej postawie w zawodach juniorskich.

W poprzednim sezonie kibice domagali się, aby kierownictwo drużyny dało tobie szansę startu w meczu ligowym na torze w Tarnowie. Ostatecznie do tego nie doszło, a trener Paweł Baran mówił, że masz pewien problem z jazdą na domowym obiekcie.

- Jest dużo prawdy w słowach trenera, bo rzeczywiście lepiej jeździ mi się na wyjazdach niż w Tarnowie. Nie potrafię za bardzo wytłumaczyć, dlaczego tak jest. Nie wystąpiłem w żadnym meczu u siebie, bo po prostu na treningach jechałem słabiej. Ale to też nie jest tak, że nie lubię domowego toru. Nie wiem do końca, czy chodzi o kwestię spasowania z nawierzchnią, czy o sferę mentalną, ale na tarnowskim owalu zaliczyłem już parę upadków i od tego czasu szło mi słabiej. Muszę to poprawić, bo jeśli chce mieć miejsce w składzie drużyny, to u siebie trzeba prezentować się dobrze.

Czyli problemów z jazdą w Tarnowie upatrujesz w psychice?

- Myślę, że tak. Chyba to jest główny powód.

Masz pomysł, jak pozbyć się tej, nazwijmy to, blokady?

- Oczywiście, pracuję nad tym i na pewno będzie lepiej. Próbowałem nawet nawiązać współpracę z psychologiem, ale wydaje mi się, że nie będzie mi on potrzebny i sam sobie z tym poradzę.

Kiedy planujesz pierwszy wyjazd na tor?

- Na początku marca powinniśmy rozpocząć treningi, bo pod koniec tego właśnie miesiąca mamy już zaplanowane pierwsze sparingi, więc do tego czasu trzeba być już w miarę obytym z torem.

Twoje nazwisko w tarnowskim środowisku żużlowym nie jest obce, a wszystko to za sprawą twojego dziadka, o którym niegdyś było bardzo głośno. Miałeś dzięki temu łatwiej zaczynając swoją przygodę z żużlem?
 
- Zaczynałem tak jak każdy inny, czyli od zapisania się do szkółki. Na pewno nie miałem łatwiej od innych, bo nikt nie zwracał uwagi na moje nazwisko. To nie miało żadnego znaczenia.
Rozmawiał: Jakub Czosnyka 

Źródło artykułu: