Jacek Gajewski: Bez handicapu pokonanie Fogo Unii będzie mission impossible

KS Toruń zremisował na własnym stadionie z Unią Tarnów i w fazie play-off pojedzie z Fogo Unią Leszno. Anioły mają jednak spore problemy przed dwumeczem z Bykami.

Ostatnie dwa spotkania na Motoarenie nie były szczególnie udane dla drużyny KS Toruń. Przed dwoma tygodniami Anioły przegrały z Fogo Unią Leszno, a w niedzielę w ostatnim biegu dały sobie wyrwać z rąk zwycięstwo i jedynie zremisowały z Unią Tarnów. Postawa torunian na własnym stadionie pozostawia zatem wiele do życzenia.
[ad=rectangle]
Jest to dla kibiców z grodu Kopernika szczególnie zła informacja, bo sezon żużlowy wkracza właśnie w decydującą fazę. Torunianie w play-offach zmierzą się z rewelacją tegorocznych rozgrywek, wspomnianą już Fogo Unią Leszno, która przegrała w tym roku jedynie dwa mecze. - Zatem to też nie jest tak, że są nie do zatrzymania - zauważył Jacek Gajewski, menedżer KS Toruń. - My końcówkę rundy zasadniczej mamy przeciętną, żeby nie powiedzieć słabą, ale mam nadzieję, że za dwa tygodnie uda się pojechać w Toruniu dobry mecz i nawiązać walkę z Fogo Unią - dodał.

Mankamentem jest jednak postawa na własnym torze. Pierwszy mecz Anioły odjadą u siebie i będą chciały zbudować bezpieczną przewagę przed rewanżem w Lesznie. Optymizmem z pewnością napawa fakt, że jedna z dwóch tegorocznych wpadek Byków trafiła się właśnie w starciu na Smoczyku z torunianami. - Wykorzystaliśmy wtedy ich niedyspozycję, słabszy dzień. Jeśli jednak myślimy o czymś więcej, to należy dobrze zacząć ten dwumecz już na Motoarenie - zaznaczył Gajewski. - W sytuacji, gdybyśmy u siebie przegrali lub nawet wygrali, lecz w okolicach remisu, to rewanż byłby dla nas czymś w rodzaju mission impossible. Byłem zresztą ostatnio na tym filmie. W kinie wszystko jest możliwe, ale zobaczymy jak to będzie wyglądać w żużlowym życiu - powiedział.

Torunianie muszą więc zrobić wszystko, aby poprawić swoją jazdę na stadionie przy ul. Pera Jonssona. Sporym problemem jest fakt, że menedżer drużyny z grodu Kopernika nie ma kiedy zorganizować treningu z całą drużyną. Jest to spowodowane różnymi zagranicznymi zobowiązaniami wielu seniorów z toruńskiej kadry. - Jeśli nie uda nam się zorganizować żadnego wspólnego spotkania, zwłaszcza w tygodniu poprzedzającym mecz, to powiem szczerze, że nie widzę specjalnie szans aby nawiązać walkę z Unią Leszno. Dwa najbliższe tygodnie to dla nas walka o to, żebyśmy zaczęli lepiej jechać na własnym torze. Jeśli w tym czasie nie wypracujemy sobie handicapu, to możemy zapomnieć o walce o najcenniejsze medale - zakończył Jacek Gajewski.

Komentarze (97)
avatar
RECON_1
24.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zeby torun znalazl sie w finale musialby nastapic potezny wstrzas zawodnikami zeby wzniesli sie na swe wyzyny mozliwosci w starciu z Lesznem, ale jak w tym sporcie wszystko jest mozliwe bo kto Czytaj całość
avatar
kris1977
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak czytam Wasze komentarze to nie wiem czy śmiać się czy płakać. Każdy jest "fachowcem" i zna wynik z góry. Tak naprawdę nie należy odbierać szans nikomu. Toruń ma skład taki jaki sobie zakont Czytaj całość
avatar
bzyk
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
gruby wleziesz do nikusia do boksu jeszcze raz i macie handicap 
wayn74
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz mysli o tym smutne nie wazne z kim i tak nie ma szans na medal teraz ciekawe jaki sklad na nowy sezon pan g wymyslil 
avatar
rądek
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ręce opadają jak Anioły startują..Całkowity brak refleksu..a przede wszystkim treningu.Byłem z rodziną w strefie zielonej i mocno zastanawiamy się czy pójdziemy na MA 6 września..Dzisiaj żenada Czytaj całość