Patryk Dudek potrzebuje więcej jazdy: Nie za bardzo wiedziałem jak jechać

Po roku przerwy Patryk Dudek po raz pierwszy wziął udział w oficjalnych zawodach i od razu został rzucony na głęboką wodę. W 88. derbach Ziemi Lubuskiej poradził sobie jednak całkiem nieźle.

Wychowanek SPAR Falubazu Zielona Góra w niedzielę zdobył 7 punktów z bonusami podczas sześciu startów. Czy pierwszy mecz po powrocie sprawi, że teraz będzie tylko lepiej? - Już z górki i przygotowujemy się na następny sezon - stwierdził po spotkaniu Patryk Dudek.
[ad=rectangle]
Z sześciu zawodników zielonogórskiej ekipy tylko czwórka zapunktowała, a popularny "Duzers" był trzecim najlepiej punktującym w swoim zespole. Jego jazda wygląda co najmniej przyzwoicie, ale jeszcze sporo brakuje do wysokiej formy. - Nie było źle, ale na pewno mogło być lepiej. Po punktach widać, że szału nie było, ale bonusy woziłem. Zabrakło rozjeżdżenia. Nie było jazdy przed tymi zawodami. Nawet jak się ścigałem z Bartkiem Zmarzlikiem, to nie za bardzo wiedziałem jak jechać. Nie było źle, ale czas pokaże i myślę, że będzie lepiej w przyszłości - podsumował 23-latek.

Niedawno w nieco podobnej sytuacji był Darcy Ward. Australijczyk również skończył zawieszenie, ale do tego zmienił jeszcze otoczenie, przenosząc się z Torunia do Zielonej Góry. To, a także spóźnienie się na mecz, nie przeszkodziło mu jednak w zdobyciu 20 punktów. - Z Darcym w ogóle było zamieszanie, ale jeździł już miesiąc i czuje te motocykle. Wcześniej wspominałem w wywiadach, że przygotowywanie się na swoim torze nie spowoduje, iż na wyjazdach motocykle będą tak samo jechać. Było trochę tego szukania. W pierwszych trzech biegach sprzęgło się podpaliło. Miałem trochę nerwów i dopiero po połowie zawodów załapałem luz, lecz było już za późno - opowiadał młody żużlowiec.

Czy w boksie zawodnika było gorąco w czasie zawodów? Trzeba było dokonywać wielu korekt? - Nie wiem, jak to było. Zawody szybko się odbyły, a ja w każdym biegu chciałem pojechać jak najlepiej. Różnie to jednak wychodziło - przyznał Dudek.

Reprezentant zespołu spod znaku Myszki Miki nie miał obiekcji do stanu gorzowskiego toru. Kibice obejrzeli bardzo ciekawe zawody, a jeźdźcy obu ekip ścigali się nie tylko zaraz po starcie, ale także na dystansie. - Tor był selektywny - ocenił zielonogórzanin.

Niestety, nie zabrakło różnego rodzaju okrzyków skierowanych do Patryka. Przypomnijmy, że został on zawieszony za wykrycie niedozwolonej substancji w jego organizmie, którą okazała się metyloheksanamina. Żużlowiec nie wydawał się jednak zbytnio przejmować nielicznymi uszczypliwościami ze strony niewielkiej grupy gorzowskich kibiców. - To jest indywidualna kwestia każdego człowieka i trudno mi się wypowiedzieć na ten temat. Są jacy są - skwitował.

Wynik 42:48 na Stadionie im. Edwarda Jancarza oznacza, że żadna z lubuskich ekip nie zgarnęła punktu bonusowego. To mocno komplikuje sytuację Falubazu, który nadal broni miejsca w czołowej czwórce, by awansować do play-off. Może się okazać, że dopiero co rozpoczęty przez Dudka sezon, zaraz się zakończy. - Byłem tego świadomy, ale co z tego? Będą inne turnieje, zawody w innych ligach. Jestem poukładany i wiem, jak ten sezon się może dalej potoczyć. Jestem przygotowany na to, że tej jazdy może być mniej, ale też i więcej - zdradził żużlowiec.

A czy pojawiły się już jakieś możliwości na starty w innych krajach? - Myślę, że w tym tygodniu się rozstrzygnie - zakończył Patryk Dudek.

Skrót meczu Stal Gorzów - Falubaz Zielona Góra

Źródło: PGE Ekstraliga/x-news

Źródło artykułu: