Niedawno rozpoczęliśmy nowy rok. Z jakimi planami wkroczył w niego Robert Miśkowiak?. - Przede wszystkim chciałbym regularnie jeździć i mieć stworzoną możliwość do dalszego rozwoju. Mam nadzieję, że pokażę się z dobrej strony i potwierdzę, iż potrafię jeździć na żużlu. Nie ukrywam, że przede wszystkim liczy się dla mnie systematyczność, która jest niesłychanie istotna w tym sporcie - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl.
W ostatniej rozmowie z naszym portalem zawodnik mówił, że jego ostateczną przynależność klubową powinniśmy poznać przed Świętami Bożego Narodzenia. Tak się jednak nie stało. - Rzeczywiście, tak miało się stać i potwierdzam, że tak mówiłem. Niestety, zaistniały pewne okoliczności i nie sądziłem,że tak się to potoczy. Mam nadzieję, że cała sprawa już wkrótce się wyjaśni. Powiem szczerze, że powoli się niecierpliwię. Chciałbym już mieć to za sobą i spokojnie podążać do przodu z przygotowaniami do sezonu - tłumaczy.
Miśkowiak nie zaprzeczył, że prowadzi rozmowy ze swoim dotychczasowym klubem z Ostrowa. - Na razie nie chciałbym nic mówić na ten temat, ponieważ pewne sprawy mogą się zmienić. Więcej powinno się wyjaśnić już wkrótce - mówi żużlowiec. Jakie inne opcje bierze pod uwagę popularny "Misiek"? - Jakie są inne opcje poza Ostrowem? Wszyscy musimy uzbroić się w jeszcze trochę cierpliwości - zakończył.