Krystian Pieszczek: Kiedyś musiało to nastąpić

W niedzielnym meczu na Motoarenie znakomicie zaprezentował się Krystian Pieszczek. Junior SPAR Falubazu Zielona Gora zdobył jedenaście punktów i dwa bonusy.

Kibice drużyny KS Toruń bardzo liczyli, że w meczu ze SPAR Falubazem Zielona Góra przełamie się Oskar Fajfer. Tymczasem nie dość, że były zawodnik Startu Gniezno znów zawiódł oczekiwania swoich fanów, to jeszcze znakomite zawody odjechał młodzieżowiec przyjezdnych, Krystian Pieszczek. To m.in. jego postawa sprawiła, że punkt bonusowy pojechał do województwa lubuskiego. Sam zawodnik mocno wierzył w siebie, mimo wcześniejszych wpadek. - Kiedyś musiało to nastąpić. Nowy zespół, nowe otoczenie więc potrzebowałem aklimatyzacji. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej - komentuje były zawodnik Wybrzeża Gdańsk.
[ad=rectangle]  
Niespełna 20-letni żużlowiec znakomicie wyglądał na starcie, ale także na dystansie nie popełniał błędów. Liderzy zespołu z Torunia bezskutecznie próbowali ścigać Pieszczka, który doskonale wybierał ścieżki i nie pozostawiał im złudzeń. - Szkoda jedynie tego biegu, w którym zanotowałem upadek oraz kiedy nie dogadaliśmy się z Piotrkiem Protasiewiczem. To zaważyło o wyniku meczu. Wiadomo, że potrzeba większego zrozumienia i wtedy będzie jeszcze korzystniej dla drużyny. To było wielkie wyzwanie, bo jechaliśmy praktycznie w 2,5 zawodnika. Rezultat nas cieszy, choć zabrakło niewiele byśmy wracali w jeszcze lepszych humorach. Na pewno ten punkt jest ważny w kwestii awansu do play-off, ale musimy zdobywać kolejne - uważa Pieszczek.

[b]Skrót meczu KS Toruń - SPAR Falubaz Zielona Góra

[/b]

Przed spotkaniem na Motoarenie na wychowanku drużyny z Gdańska ciążyła spora presja. Do Falubazu przychodził bowiem jako solidny junior, który na tej pozycji miał być jednym z czołowych w kraju. Tymczasem początek sezonu w wykonaniu "Krychy" był bardzo nieudany. Czy mecz w Toruniu będzie punktem zwrotnym? - Cały czas wykonuje ciężką pracę i to wszystko owocuje. Mam nadzieję, że efekty przyjdą teraz jeszcze szybciej i będzie z mojej strony jeszcze lepiej. Teraz najważniejsze żeby drużyna wyszła z tego mini-szpitala, który się u nas pojawił i jechała w pełnym składzie. Żużel to kontuzyjny sport i każdemu mogło się to zdarzyć - dodaje junior SPAR Falubazu Zielona Góra.

Drużyna Sławomira Dudka  zajmuje w tabeli PGE Ekstraligi czwarte miejsce i ma do rozegrania aż trzy zaległe spotkania. To sprawia, że szanse na awans do czołowej czwórki na koniec fazy zasadniczej są bardzo duże. Kolejne spotkanie ligowe, Falubaz rozegra przed własną publicznością 19 lipca, a rywalem będzie Betard Sparta Wrocław.

Źródło artykułu: