Czy Sajfutdinow wróci do Grand Prix? "Potrzebuję sponsorów aby mieć czystą głowę"

[tag=2728]Emil Sajfutdinow[/tag] doskonale radzi sobie w cyklu SEC, który rozgrywany jest od 2013 roku. Rosjanin już kolejny sezon z rzędu indywidualnie skupia się głównie na europejskim czempionacie.

W tym artykule dowiesz się o:

1. finał cyklu o Indywidualne Mistrzostwo Europy bardzo dobrze zaczął się dla Emila Sajfutdinowa. Rosjanin zgromadził na swym koncie 16 punktów i w ostatnim biegu dnia zajął miejsce na najniższym stopniu podium.
[ad=rectangle]
Sajfutdinow w rundzie zasadniczej toruńskiego turnieju był niepokonany i wydawało się, że także finał bez problemu rozegra na swoją korzyść. Tam jednak lepsi okazali się być Nicki Pedersen i Paweł Przedpełski. - Wiem, że zawsze dobrze mi szło w mistrzostwach Europy, ale ja w każdych zawodach daję z siebie wszystko. Jesteśmy razem z całym moim teamem zadowoleni z tego wyniku. Łącznie zdobyłem szesnaście punktów i wygrałem pięć biegów, więc to naprawdę świetny rezultat. Zakończyłem zawody z uśmiechem, bo stanąłem na podium. To dobrze rokuje na kolejne rundy - powiedział po zawodach Rosjanin. - Nie żałuję wyboru kasku w finale. Wszystko było przemyślane - dodał.

W 2013 roku Emil Sajfutdinow był na doskonałej drodze do zdobycia tytułów indywidualnego mistrza świata oraz Europy. Kontuzja ręki, jakiej doznał w końcowej fazie sezonu, wykluczyła go jednak z najważniejszych imprez cyklów Grand Prix oraz SEC.

Rosjanin wraz z początkiem następnych rozgrywek postanowił zrezygnować więc z walki o tytuł mistrza świata i skupić się jedynie na europejskim czempionacie, w którym na zakończenie sezonu świętował sukces. Zawody na Motoarenie pokazały, że tak solidnego nazwiska mocno brakuje w konkurencyjnym cyklu Grand Prix. - Rzecz nie jest w tym czy tęsknię, czy nie za Grand Prix. Chciałbym zostać mistrzem świata, ale jest kilka problemów, które należy rozwiązać. Jeśli miałbym wrócić do Grand Prix, to nie chciałbym mieć bólu głowy o nic. Może kiedyś przyjdzie jeszcze taki czas, że wrócę do walki o tytuł - zdradził zawodnik.

Głównym czynnikiem, dla którego Sajfutdinow nie chce na razie wracać do elitarnego cyklu są pieniądze. - Musiałbym poukładać wszystkie sprawy w swoim teamie, a przede wszystkim zwiększyć budżet. Nie mam w ogóle sponsorów z Rosji, a to jest niezbędne aby wrócić do cyklu. Sprzęt co roku jest droższy i potrzebuję pieniędzy żeby jeździć w Grand Prix z czystą głową i o nic się nie martwić. Nie chciałbym mieć z tyłu głowy myśli, że w trakcie sezonu zabraknie mi na coś środków. Moim głównym źródłem dochodu jest kontakt w polskiej lidze, ale żeby wrócić do mistrzostw świata, musiałbym znaleźć większych sponsorów - wytłumaczył Rosjanin.

Komentarze (61)
LittleMaus
28.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Typowo ruska bezszczelnosć!!!! Ja tez potrzebuje sponsora żeby mieć czystą glowe!!!
Won na wschód jak Ci tu źle!! 
avatar
endrju-dooda
27.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zabiedzona" studentka również szuka sponsora... Magnit (Магнит) niech Cię sponsoruje- pełno tych TIR-ów na europejskich drogach w porównaniu z TIR-ami europejskimi na rosyjskich szosach. 
Sartoris
27.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny rosyjski zawodnik bez ambicji sportowych. Nie popieram fuszerki ze strony BSI, ale to jednak walka o tytuł mistrza świata! Co to za zawodnik, który nie chce być mistrzem, nie marzy nawe Czytaj całość
Chrupiący Kurczak
27.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I dobrze Emil, nie ma co jeździć w tym frjerskim śmiesznym cyklu Angoli. 
avatar
zawodowiec
27.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwa sezony temu jak go Wlokniarz oszukal na milion to mu wierzylem ze nie jedzie w GP bo nie ma pieniedzy i przez 2 sezony sie musi ustabilizowac finansowo w wyplacalnych klubach.. Ale gdy tera Czytaj całość