Pojedynek w Gnieźnie układał się pod dyktando ŻKS ROW-u Rybnik, którzy przed biegami nominowanymi mieli przewagę praktycznie gwarantującą im zwycięstwo. W pojedynku czternastym doszło jednak do bardzo groźnego upadku na pierwszym łuku.
[ad=rectangle]
W karambolu uczestniczyło trzech zawodników. Tylko Sebastian Ułamek wyszedł cało z tej sytuacji. Na torze leżeli więc Kacper Woryna, Adrian Gomólski i Norbert Kościuch. Rybniczanin szybko wstał o własnych siłach, a arbiter uznał, że to on był winny tej sytuacji i wykluczył go z powtórki. Do zawodników Łączyńscy-Carbon Startu Gniezno musiała jednak wyjechać karetka. Ostatecznie do szpitala musiał się udać Kościuch, a Gomólski jest opatrywany w parkingu.
Karambol w meczu w Gnieźnie, Norbert Kościuch odwieziony do szpitala!
Do groźnego upadku doszło w czternastym biegu w Gnieźnie. Na pierwszym łuku Kacper Woryna spowodował fatalnie wyglądający karambol swój i dwóch zawodników Startu Gniezno.
Ewidentny błąd młodego Woryny. Dziury??? ...w głowie.
Pozdrawiam