Dla Edwarda Mazura obecny sezon jest pierwszym, w którym dołączył do grona seniorów. Zawodnik, który w ubiegłym roku reprezentował Orła Łódź i uzyskał w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej średnią biegopunktową wynoszącą 1,245, przed startem sezonu 2015 nie spodziewał się, że jego sytuacja będzie tak trudna. Niespodziewanie bowiem jego macierzysty klub zażądał od ewentualnego nowego pracodawcy Mazura ekwiwalentu za wyszkolenie go w wysokości stu tysięcy złotych. Młody żużlowiec musiał więc czekać na podpisanie kontraktu w polskiej lidze do trwającego obecnie okienka transferowego, bowiem żaden z zespołów nie był gotów zapłacić za niego Unii Tarnów takiej kwoty. Teraz jednak Mazur mógł wreszcie związać się z nowym pracodawcą za darmo, a jego wybór padł na startujący w Polskiej 2. Lidze Żużlowej KMŻ Motor Lublin.
[ad=rectangle]
- Na pewno fakt, że Edward Mazur nie startował do tej pory niesie ze sobą pewne ryzyko, ale musieliśmy poczynić jakieś kroki, które mogą podnieść poziom sportowy zespołu. Niektórzy zakontraktowani przed sezonem zawodnicy nie spełnili oczekiwań, ich postawa jest nie do przyjęcia. Rozumiem, że można mieć wpadkę w jednym meczu, ale jeśli jest tak dalej, to po prostu nas nie stać na to, żeby głaskać zawodników po głowach i dawać trzecie szanse. Teraz swoją okazję na treningu dostanie Mazur i jeśli będzie dobrze wyglądał kondycyjnie i sprzętowo to być może trener wystawi go w meczu - mówi prezes Koziołków Andrzej Zając.
Lubelscy kibice mogą mieć obawy, czy zawodnik, który dopiero teraz rozpocznie sezon, będzie w formie pozwalającej na realne poprawienie wyników Motoru. Mazur zapewnia jednak, że czuje się gotowy na walkę o ligowe punkty.
- Myślę, że dobrze się do jazdy przygotowałem. Mam w pełni złożone dwa motocykle i mogę na nich spokojnie trenować - mówił ostatnio dla naszego portalu 22-latek z Tarnowa, który okazję do debiutu w barwach Koziołków być może będzie miał już podczas niedzielnego spotkania Motoru z Polonią Piła.