Gorzowianie przegrali w niedzielę z Fogo Unią Leszno 38:51. Dla mistrzów Polski była to trzecia porażka w tegorocznych rozgrywkach. W rezultacie, ekipa Piotra Palucha zamyka tabelę PGE Ekstraligi. W Gorzowie widoczny jest poważny kryzys. Kolejna przegrana powoduje wiele dyskusji. Część z nich dotyczy przyszłości trenera. - Nie ja powinienem oceniać, czy Stal powinna zmienić trenera. Wstrzymuję się od komentarza na ten temat. Moim skromnym zdaniem w Gorzowie źle się jednak dzieje. Mamy trzy mecze, a mistrz Polski jest czerwoną latarnią - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl były trener gorzowskiego klubu Czesław Czernicki.
[ad=rectangle]
Stal musi szybko wyciągać wnioski. W PGE Ekstralidze jest jedynym zespołem, który nie zdobył punktów. Problemów w Gorzowie, które musi rozwiązać zarząd wraz ze sztabem szkoleniowym, jest mnóstwo. - Mamy dopiero początek rozgrywek, ale najbliższy mecz może być dla Stali decydujący i mieć kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o układ tabeli przed play-off. To, co najważniejsze, na ogół działo się w końcówce rundy zasadniczej. Teraz wszystko może się ułożyć w jednej trzeciej rozgrywek. Do meczu z Toruniem pozostało niewiele czasu, a zaległości do odrobienia jest sporo. Najważniejszy problem polega na tym, że Stal Gorzów straciła atut własnego toru. Jego odpowiednie przygotowanie jest w tej chwili sztuką. Można to jednak zrobić, nawet w sytuacji, kiedy współpracuje się z komisarzem i sędzią - podkreślił Czernicki.
Nasz rozmówca już w okresie transferowym zwracał uwagę, że tegoroczny sezon może być trudny dla mistrzów Polski, którzy nie dokonali żadnej zmiany w mistrzowskim składzie. - Podtrzymuję to, co mówiłem, ale satysfakcja, że moje słowa się sprawdziły, jest wątpliwa. Wypowiadałem te słowa na podstawie swoich wieloletnich doświadczeń i na bazie współpracy ze znakomitymi zawodnikami. Jeśli chodzi o Stal, to moim zdaniem jedna zmiana w składzie była konieczna. Skłaniałem się ku takiej opinii na podstawie obserwacji rynku transferowego. W tym czasie trzeba być naprawdę czujnym. To wielki mecz w martwym okresie i odpowiednia taktyka działania jest istotna. Dla Stali idealną opcją było sprowadzenie dwóch nowych żużlowców - jednego zagranicznego, a drugiego Polaka - przypomniał Czernicki.
[b]Skrót meczu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - Fogo Unia Leszno
[/b]
Teraz przed Stalą kolejny trudny mecz. Do Gorzowa przyjedzie KS Toruń, który ma w swoim dorobku trzy punkty. Goście najprawdopodobniej wystąpią po raz pierwszy w najsilniejszym składzie. Mistrz Polski będzie pod ogromną presją, bo kolejna porażka może zniweczyć wszystkie przedsezonowe plany. - To będzie mecz o być albo nie być. Już przed spotkaniem z Unią rozmawiałem z wieloma osobami i mówiłem, że należy zabezpieczyć sobie tyły i nie dopuścić do takiej sytuacji, że pojedzie się z nożem na gardle. Punkty z Unią Leszno, nawet remis, dawały dobrą pozycję wyjściową. Torunianie też mieli w tym roku różne problemy. W ich przypadku były to zwłaszcza kwestie zdrowotno - personalne, ale i tak wyciągnęli remis z Wrocławiem i pokonali po trudnym meczu PGE Stal. Mają zatem trzy punkty i do Gorzowa przyjadą w komfortowej sytuacji, by sprawić niespodziankę. Tymczasem, im bliżej tego meczu, tym częśćiej gorzowianie będą spoglądać na tabelę. Presja wśród zawodników czy sztabu szkoleniowego będzie wtedy bardzo duża. Cały czas będą widzieć czerwoną latarnię. Teraz mają mecz, który może zadecydować o tym, czy będą w play-off - zakończył Czernicki.