Konsekwencja Jacka Woźniaka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Patrick Hougaard zdobył dziesięć punktów i bonus w ostatnim meczu duńskiej Superligi, ale nie zmieni to zdania Jacka Woźniaka, który nie zabierze go do Daugavpils. Pokazuje tym swoją konsekwencję.

Trener Gryfów już przed sezonem mówił, że cieszy się z faktu, iż posiada w swojej drużynie sześciu seniorów. - Wychodzę z założenia, że rywalizacja jest potrzebna. Może ona wpłynąć pozytywnie na wszystkich zawodników - tłumaczył Jacek Woźniak. By walka o skład nie popsuła atmosfery w zespole, musi być toczona na równych zasadach. O tym, że u wspomnianego szkoleniowca nie ma równych i równiejszych przekonano się już na inaugurację, gdy poza wybraną piątką znalazł się dość niespodziewanie Szymon Woźniak. Trzeba jednak przyznać, że na treningach rzeczywiście spisywał się słabiej niż pozostali seniorzy. [ad=rectangle] Obecnie trener Polonii Bydgoszcz trzyma się założenia, że ze składu wypada ten, który pojechał najsłabiej w poprzednim spotkaniu. Z powodu nie najlepszego występu w Gnieźnie (pięć punktów i bonus), z miejscem w meczowej kadrze pożegnał się Marcin Jędrzejewski. "Siopek" wraca jednak do zestawienia Gryfów na nadchodzący mecz z Daugavpils. Na Łotwę nie wybierze się natomiast ten, który najbardziej rozczarował w potyczce z ŻKS ROW Rybnik - Patrick Hougaard.

Trener Woźniak nie zmieni swojego zdania, mimo że Duńczyk tłumaczył swój słabszy wynik problemami sprzętowymi, a w tym tygodniu w Superlidze zdobył dziesięć punktów i bonus. - Już wcześniej wybraliśmy zawodników, którzy pojadą do Daugavpils i nie należy spodziewać się żadnych zmian w składzie - zakończył temat sam szkoleniowiec. Hougaard musi po prostu uzbroić się w cierpliwość. W przypadku dalszej konsekwencji Jacka Woźniaka, wróci on do zestawienia Polonii na kolejny mecz na własnym torze z Orłem Łódź. W najbliższą niedzielę w Daugavpils seniorzy Gryfów walczyć będą z kolei nie tylko o punkty dla swego zespołu, ale i o utrzymanie miejsca w składzie.

Źródło artykułu: