GKM Grudziądz na rozpoznaniu terenu w Gorzowie. Nowak: Pracowaliśmy pod kątem ligi

Siedem punktów to dorobek Marcina Nowaka podczas meczu MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów z drużyną Przyjaciół Krzysztofa Kasprzaka. Dla młodzieżowca GKM-u Grudziądz było to dobre przetarcie.

Wychowanek Fogo Unii Leszno prywatnie jest kuzynem Krzysztofa Kasprzaka i został zaproszony na turniej z okazji 15-lecia startów na żużlu aktualnego wicemistrza świata. Było to dobre przetarcie przed ligą, tym bardziej, że postawa młodzieżowców z Grudziądza do tej pory nie napawała optymizmem.
[ad=rectangle]
Marcin Nowak jest chrześniakiem Zenona Kasprzaka, więc z "KK507" łączą go więzy kuzynostwa. Czy ze względu na to zdarzają im się wspólne treningi na motocyklach żużlowych? - Rzadko mamy okazję razem potrenować na torze, ale ćwiczenia ogólnorozwojowe odbywamy razem. Dużo mi pomaga ojciec Krzyśka, który jest tunerem moich silników. Nie mogę narzekać na sprzęt - zdradził 20-latek.

Junior GKM-u niedawno miał okazję do starcia z MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów na domowym obiekcie swojej drużyny. W niedzielę zaś pojawiła się szansa, by sprawdzić się na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Sprawdzian ten wypadł bardzo pozytywnie. - Wywodzę się z Leszna i żartobliwie powiem, że my wszyscy tam na takich przyczepnych torach i leciutkich dziurkach lubimy jeździć. Fajnie się jechało - podsumował.

Widać było, że nawierzchnia jest przyczepna, ale zawodnikom nie sprawiało to większych problemów. Co więcej, kibice byli świadkami kilku ciekawych pojedynków, a autorem niejednego z nich był również nasz rozmówca. - Były to koleinki, które dało radę opanować. Trzeba było trochę krócej motor trzymać, ale jak najbardziej na plus - stwierdził Nowak.

Siedem punktów, w tym jedno indywidualne zwycięstwo i to z Krzysztofem Kasprzakiem, mogą napawać optymizmem. Jak pod względem sprzętowym wyglądały te zawody dla młodego żużlowca? - Dużo żonglowałem motocyklami. Był to test-mecz i wynik jest sprawą drugorzędną. Sprawdzałem różne ustawienia, bo jak wiadomo, z Grudziądzem przyjedziemy tutaj na ligę (śmiech). Także pod tym kątem też trochę pracowaliśmy - przyznał jeździec ekipy z kujawsko-pomorskiego.

Niedzielny występ to dobry prognostyk po tym, jak w ligowym spotkaniu udało się zdobyć zaledwie jeden punkt. - Wiem, jakie błędy robię i co muszę poprawić. W turniejach towarzyskich czy zawodach młodzieżowych jest znacznie lepiej. Będę pracował nad tym, by tak samo było podczas występów ligowych - obiecał wychowanek Byków.

Występ w Gorzowie młodemu zawodnikowi może tylko pomóc, szczególnie że zaprezentował się on rzeczywiście dobrze i to na tle dużo bardziej doświadczonych rywali. - Każdy dobry wynik dodaje pewności siebie, tym bardziej, że wygrywa się z solidnymi zawodnikami. Cieszę się bardzo, że Krzychu mnie zaprosił i dziękuję mu - zakończył Marcin Nowak.

Źródło artykułu: