Święta i Sylwester u Władysława Komarnickiego

 / Tomasz Gollob, Władysław Komarnicki
/ Tomasz Gollob, Władysław Komarnicki

Władysław Komarnicki spędzi tegoroczne Święta Bożego Narodzenia w bardzo licznym gronie rodzinnym. W rozmowie z naszym portalem prezes gorzowskiej Stali opowiada o tym wyjątkowym czasie w swojej rodzinie, a także o planach sylwestrowych.

- Można powiedzieć, że Święta są dokładnie takie same jak w czasach, kiedy żyli jeszcze moi rodzice. Pochodzę z kresów i dla mnie stół i rodzina są ponad wszystkim. W tej chwili staram się kontynuować tradycję moich nieżyjących już rodziców. Na Święta Bożego Narodzenia do mojego domu zjeżdża cała rodzina. Jest tradycyjny polski stół i wspaniała atmosfera - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.

Prezes gorzowskiej Stali stara się pomagać swojej żonie w przedświątecznych przygotowaniach. - Przyznam szczerze, że mam świetnie zorganizowaną żonę, która doskonale sobie ze wszystkim radzi. Staram się jednak włączać w te przygotowania i pomagam przede wszystkim w sprawach logistycznych - tłumaczy.

Jakie potrawy przy wigilijnym stole najchętniej spożywa Władysław Komarnicki? - Ulubione potrawy wyniosłem jeszcze z lat dziecięcych. Smakuje mi przede wszystkim zupa grzybowa z prawdziwków. Wspaniałym przysmakiem są także pierogi, a także łazanki, o które bardzo skutecznie prosił mój wnuk - wyjaśnia prezes, który co roku otrzymuje standardowe prezenty. - Zawsze jest to jakaś książka, koszula i krawat - przyznaje.

Sylwestra Władysław Komarnicki spędzi w tym roku w domu. - W tym roku Sylwestra spędzę w zaciszu domowym - tłumaczy. Na koniec rozmowy prezes gorzowskiej Stali postanowił złożyć nietypowe życzenia naszym czytelnikom, a także całej redakcji portalu SportoweFakty.pl - Przede wszystkim składam gorące życzenia całej redakcji portalu SportoweFakty.pl . Jesteście jednymi z nielicznych, którzy w sposób rzetelny przekazują informacje. Zawsze bardzo chętnie rozmawiam z waszym portalem, ponieważ jesteście profesjonalistami. Jeżeli nic się w tej kwestii nie zmieni, to nigdy nie odmówię waszej redakcji żadnego wywiadu. Czytelnikom życzę natomiast, żeby w nadchodzącym roku z wielką uwagą i zapartym tchem śledzili poczynania gorzowskiego klubu. Zobaczycie, jak mój przeżywający kolejną młodość kapitan będzie "śmigał" po tytuł Mistrza Świata - zakończył Komarnicki.

Komentarze (0)