W czwartek wieczorem Peter Kildemand nabawił się kontuzji kolana. Duńczyk przeszedł już szczegółowe badania i być może uda mu się uniknąć natychmiastowej operacji. Według optymistycznych prognoz, do zabiegu miałoby dojść po zakończeniu sezonu.
[ad=rectangle]
Uraz zmusił Kildemanda do zmiany planów. Duńczyk zadebiutuje w tegorocznych rozgrywkach Elite League w barwach Swindon Robins później niż planował. - Wykonywałem kilka ćwiczeń, biegałem i musiałem zmienić kierunek. Wtedy skręciłem kolano w zły sposób. W kolanie są dwa duże więzadła - jedno z przodu, drugie z tyłu. W moim przypadku uszkodziło się przednie, więc nie jest zbyt dobrze. W tej chwili kolano jest opuchnięte i nie mogę zbytnio korzystać z tej nogi - powiedział duński żużlowiec w rozmowie z "Swindon Advertiser".
Najbliższe dni wyjaśnią czy Kildemand będzie musiał natychmiast przejść operację kontuzjowanej nogi. - Musimy poczekać aż opuchlizna zejdzie i wtedy zobaczymy jak dokładnie wygląda noga. Potrzebuję operacji, ale rozmawiałem już ze specjalistą od tego typu urazów i powiedział, że być może uda się z tym poczekać do zimy. Powrót do zdrowia po takim zabiegu trwa bardzo długo, więc jeśli będzie można, będę stosować specjalną protezę. Będę się w niej ścigać - dodał Kildemand.
Kontuzja Kildemanda jest złą wiadomością również dla kibiców i działaczy PGE Stali Rzeszów. - Mam nadzieję, że opuchlizna zejdzie i pod koniec przyszłego tygodnia będę mógł rozpocząć treningi. Wierzę, że przerwa w jeździe nie będzie zbyt duża. To jest bardzo frustrujące, bo przecież dopiero co rozpocząłem nowy sezon. Odjechałem tylko jedno spotkanie ligowe w Polsce i nie mogłem się już doczekać powrotu do Swindon. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się potoczy i szybko wrócę na tor - podsumował Duńczyk.
Pozdrawiam!
Prawda jest taka, że praktycznie cały potencjał Petera przez tę kontuzję trafił szlag. Nie ma się co os Czytaj całość