- Przed nami pierwsza impreza, w przypadku której możemy spodziewać się po zawodnikach jazdy na maksa - uważa Sławomir Kryjom. Były menedżer Unibaksu Toruń jest przekonany, że kibice, którzy wybiorą się na Motoarenę nie będą żałować. - Ciekawie będzie także ze względu na tłumiki, które zostaną sprawdzone w normalnych bojach. Zastanawiam się, kto będzie korzystać z Kinga a kto z Poldemu. Z pewnością te zawody dadzą odpowiedź na to pytanie. Ściganie powinno być interesujące, bo już dwie wcześniejsze rundy w Toruniu pokazały, że żużlowcy się nie oszczędzają - dodaje Kryjom.
[ad=rectangle]
Runda w Toruniu cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem ze strony kibiców. Jak już wcześniej informowaliśmy, zawody ma obejrzeć ponad 10 tys. widzów. To lepszy wynik niż przed rokiem. - To sukces organizatorów. Ten produkt z roku na rok zyskuje w oczach organizatorów. Dla mnie to jednak żadne zaskoczenie. To świetna impreza. Dwie poprzednie edycje pokazały, że Motoarena gwarantuje kapitalne ściganie i świetną współpracę pomiędzy teamami. Na to się przyjemnie patrzy. Kibice z pewnością mają w pamięci emocjonujące finały par, które odbywały się w przeszłości. Moim zdaniem czas na najwyższy, by Speedway Best Pairs Cup przekształcić w oficjalne mistrzostwa świata par. Ten cykl już obronił się pod względem organizacyjnym i marketingowym. Taki status tej imprezie się należy - twierdzi Kryjom.
W ocenie naszego rozmówcy, głównym faworytem sobotniej rundy na Motoarenie są Rosjanie. - Grisza Łaguta pojedzie na swoim torze. Po nim widać, że jest w naprawdę dobrej formie. Emil Sajfutdinow także doskonale zna Motoarenę. Uważam, że to będzie kluczowe i zadecyduje o zwycięstwie Rosjan - dodaje na zakończenie Kryjom.
Kolejność Speedway Best Pairs Cup w Toruniu według Sławomira Kryjoma:
1. Rosja
2. Dania
3. Polska
Panie Sławku,pan się nie boi.
2. Rusy
3. Australia