W Ostrowie kluczowe mecze na starcie ligi. Będzie dużo sparingów i obóz

- Nie ma dla nas znaczenia, czy na pierwszy wyjazd jedziemy do Krakowa, Bydgoszczy czy Daugavpils - mówi prezes MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii [tag=34926]Mirosław Wodniczak[/tag].

Ostrowianie są głównym faworytem do zwycięstwa w rozgrywkach Nice PLŻ. Kluczowe spotkania mogą odjechać już tak naprawdę w dwóch pierwszych kolejkach. - Ale to nie ma znaczenia, bo i tak trzeba z każdym pojechać. Wydarzy się to po prostu wcześniej lub później. Nam zresztą terminarz pasuje, bo jest w nim dłuższa przerwa, a my na początku maja mamy przecież mecz reprezentacji Polski. Nie będzie ważnych imprez dzień po dniu i to też dobre z punktu widzenia frekwencji, bo nikt nie będzie się zastanawiać i dokonywać wyboru liga czy mecz towarzyski - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mirosław Wodniczak.

[ad=rectangle]

MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia w pierwszej kolejce zmierzy się na własnym torze z ŻKS ROW-em Rybnik. Poprzeczka zostanie zawieszona wysoko. To spotkanie z pewnością dostarczy sporo emocji i przyciągnie na trybuny wielu kibiców. Później zadanie będzie jeszcze trudniejsze, bo na pierwszy wyjazd ostrowianie pojadą do Daugavpils. - Lokomotiv to moim zdaniem najsilniejsza drużyna w Nice PLŻ - podkreślił Wodniczak. - Czeka nas ciężki mecz, ale z drugiej strony można podejść do tego tak, że to, co przejedziemy, będzie już za nami. Do każdego zresztą trzeba podchodzić z szacunkiem. Nie ma znaczenia, czy najpierw jedziemy do Krakowa, Bydgoszczy czy do Daugavpils - wyjaśnił prezes ostrowskiego klubu.

Trener Marek Cieślak z pewnością zrobi wszystko, żeby przygotować swój zespół jak najlepiej do pierwszych spotkań. Działacze i sztab szkoleniowy już teraz planują liczbę sparingów i wyjazd na obóz. - Trener zakłada cztery sparingi w Ostrowie i dwa na wyjeździe. Do tego przed samym startem ligi w którąś niedzielę planujemy mały turniej par. To powinno wystarczyć. Liczę, że wszyscy zawodnicy pojawią się w Ostrowie. Wychodzę z założenia, że nie będzie trzeba ich nawet specjalnie zapraszać, bo będzie im zależeć. Podpisali kontrakty, to jest ich praca. Każdy będzie chciał udowodnić, co potrafi. Nawet Kyle Newman deklaruje taką chęć. 15 lutego jedziemy też na obóz i wszyscy są zdeterminowani, by tam być. Drużyna chce się jak najszybciej poznać i to cieszy - powiedział Wodniczak.

W Ostrowie nie są szczęśliwi, że Nice Polska Liga Żużlowa pojedzie w siódmkę. Z drugiej jednak strony zdają sobie sprawę, że każde inne rozwiązanie mogło przynieść więcej szkody niż pożytku. - Nie podoba mi się ta sytuacja, ale trzeba to przyjąć. Ani ja, ani PZM czy GKSŻ nie zmusimy nikogo do startu w lidze. Szkoda, że nie będzie pełnego składu, bo ktoś musi pauzować. Czasami przerwy będą naprawdę długie. Z drugiej jednak strony dorzucanie kogoś na siłę to nie jest szczęśliwe rozwiązanie. To mogłoby generować większe koszty, bo moglibyśmy mieć mecze do jednej bramki. Nie jest idealnie, ale liga powinna być wyrównana. Na ten moment nie ma słabych ekip - stwierdził Wodniczak.

Źródło artykułu: