Gollob to wielki żużlowy czempion - rozmowa z Tomaszem Kucharem

18 kwietnia na Stadionie Narodowym w Warszawie rozegrany zostanie turniej o Grand Prix Polski. Jedną z osób, która chętnie wybierze się na te zawody, jest znany kierowca rajdowy - Tomasz Kuchar.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak pan przyjął wiadomość o tym, że LOTTO Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland odbędzie się na Stadionie Narodowym?

Tomasz Kuchar: Uważam, że jest to genialna, wręcz fantastyczna wiadomość! Może nie jestem fanatycznym kibicem żużla, ale w przeszłości miałem okazję do trenowania z żużlowcami z Wrocławia w okresie przygotowawczym do sezonu, m.in. z Jarosławem Hampelem, z którym się koleguję i uważam, że to dobrze, iż żużel pojawi się w Warszawie. Sam lubię popatrzeć na dobre ściganie i jestem pełen nadziei związanych z tą imprezą.
[ad=rectangle]
Czy to oznacza, że osobiście weźmie pan udział w kibicowaniu najlepszym żużlowcom świata?

- Moje życie to matrix czasowy. A poważnie - nie mam zbyt wiele czasu, aby uczestniczyć we wszystkich imprezach, ale co do Grand Prix na Stadionie Narodowym, to chętnie się tam zjawię, ponieważ praktycznie co tydzień jestem w Warszawie i sądzę, że będzie taka okazja również w kwietniu.

Co Grand Prix może oznaczać dla Warszawy?

- Każda forma promowania motosportów i uprawiania profesjonalnego oraz bezpiecznego sportu jest wskazana. Moim zdaniem powoduje to, że mamy mniej ludzi jeżdżących niebezpiecznie motocyklami i samochodami po drogach publicznych. Uważam, że motosport jest fantastyczny, niezależnie od dyscypliny, ale pod warunkiem uprawiania go bezpiecznie i profesjonalnie. Jeżeli ktoś ma poczucie, że w jego żyłach - zamiast krwi - płynie benzyna, a w przypadku żużlowców - metanol - to niech pomyśli o treningu. Wiem, że żużlówką nie jeździ się po ulicy, ale każdy kto ma ochotę na hobbystyczne uprawianie motosportów, może zostać przez wizytę na Stadionie Narodowym zaciekawiony. A nowych kibiców żużla także potrzebujemy i w Warszawie jest na pewno wielu potencjalnych fanów tego sportu.

Czy pana zdaniem komplet ludzi na Stadionie Narodowym podczas LOTTO Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland to kolejny pozytywny etap promocji dla tego obiektu, który ostatnimi czasy zwykł wypełniać się po brzegi kibicami?

- Patrząc na ostatni motorowy event na Stadionie Narodowym, czyli "Dakar na Narodowym", jestem pełen optymizmu i uważam, że komplet widzów jest bardzo realny podczas żużlowej Grand Prix.

Podczas LOTTO Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland nastąpi oficjalne pożegnanie Tomasza Golloba z cyklem Grand Prix. Jakie ma pan skojarzenia związane z tym zawodnikiem?

- Tomasz Gollob to wielki żużlowy czempion. Kiedy taka osoba kończy starty w mistrzostwach świata, chwilę taką można uznać za podniosłą. Całe szczęście, że Gollob będzie się jeszcze ścigał w lidze, gdyż jest to nadal prawdziwy "fighter". Często oglądam go podczas transmisji telewizyjnych i chętnie bym go poznał osobiście.

Tomasz Gollob miał już epizody za kierownicą samochodu sportowego. Czy pana zdaniem żużlowiec może mieć zadatki ku temu, aby zostać wziętym rajdowcem?

- Uważam, że jak ktoś jest żużlowcem posiadającym znakomitą koordynację, pracowitość i desperację, to ma szansę w wyścigach samochodowych. Tej dyscypliny można się szybko nauczyć, gdyż na torze istnieją realne możliwości treningów. Z rajdami samochodowymi jest inaczej. Tu trzeba mieć na koncie wiele doświadczeń, które zdobywa się przez uczestnictwo w rajdach. Reasumując, gdyby Tomasz Gollob chciał się kiedyś przenieść do mojej dyscypliny, miałby pewnie trudności, w wyścigach samochodowych byłoby mu łatwiej.

Źródło artykułu: