Coraz mniej opcji dla Grega Hancocka!

Na rynku transferowym ciągle dostępnych jest kilku wartościowych zawodników. Miejsc pracy zostało jednak coraz mniej. W związku z tym możliwe są zaskakujące transfery.

Zamkniętych składów nie mają ciągle drużyny z Tarnowa, Grudziądza, Zielonej Góry i Rzeszowa. Pracy nie znalazło ciągle kilku wartościowych żużlowców. Jednym z nich jest aktualny mistrz świata Greg Hancock. Z jego usług zrezygnowała Betard Sparta Wrocław, która zamierza postawić na Michaela Jepsena Jensena.
[ad=rectangle]
W tej sytuacji Amerykanin nie ma wielkiego wyboru. W Tarnowie wykluczają dalszą współpracę z tym zawodnikiem. W Zielonej Górze skłaniają się raczej do opcji z Peterem Kildemandem lub Grzegorzem Walaskiem. Doświadczony żużlowiec w związku z tym ma niewielkie pole manewru. - Rozmowy cały czas trwają. Trudno powiedzieć, na jakim są w tej chwili etapie. Kontrakty można jednak podpisywać dopiero w grudniu. Nie spieszymy się, spokojnie rozważamy jeszcze różne scenariusze - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Rafał Haj, menedżer i mechanik Grega Hancocka.

Z naszych informacji wynika, że Hancock jest już w kontakcie z GKM-em Grudziądz, ale ten klub nie zamierza się spieszyć, bo rozważa różne opcje i czeka na dobrą okazję na rynku. Beniaminek rozmawia z wieloma zawodnikami, bo wychodzi z założenia, że ktoś będzie mieć problem ze znalezieniem nowego pracodawcy i wtedy cena za jego usługi zdecydowanie spadnie. Pod uwagę brany jest nawet Tomasz Gollob.

Hancock nie jest zatem jedyną opcją dla grudziądzan. Kluczowe zresztą może okazać się jego podejście do kwestii finansowych. Jeśli porozumienie w Grudziądzu nie okaże się możliwe, to w grę wchodzi jeszcze w zasadzie tylko PGE Marma Rzeszów, która jest coraz bliżej jazdy w żużlowej elicie. - Bardzo wiele zależy od Grega. Jeśli będzie chciał, to na pewno będzie gdzieś startować. To przecież ciągle wartościowy zawodnik - podkreślił Haj. - W tej chwili bierzemy pod uwagę wszystkie oferty, które do nas napływają - dodał menedżer mistrza świata.

Źródło artykułu: