Scott Nicholls: Rzeszów mi sprzyja

Brytyjczyk notuje bardzo udany sezon. Nicholls kilkakrotnie zdobywał w tym roku komplety punktów w brytyjskiej Elite League, a w Nice PLŻ legitymuje się średnią 2,179 pkt/bieg.

W czwartek Scott Nicholls wziął udział w półfinałowym meczu Nice PLŻ. Brytyjczyk był jednym z najjaśniejszych ogniw PGE Marmy Rzeszów w meczu z Carbonem Startem Gniezno, zdobywając 9 punktów z trzema bonusami. - Tak, to było dobre spotkanie. Z drugiej strony rywal był dość łatwy. Miejsce w finale zapewniliśmy sobie już w pierwszym spotkaniu i rewanż miał charakter bardziej treningowy. Przez cały sezon przeszliśmy długą drogę, by znaleźć się w finale. Udało nam się to. Teraz czeka nas ciężki mecz z Orłem Łódź, to bardzo silna drużyna - zaznacza Nicholls. 
[ad=rectangle]
Brytyjczyk przyznaje, że tor na jakim ścigali się zawodnicy był zgoła odmienny od tego, do którego są przyzwyczajeni żużlowcy PGE Marmy. - Tor różnił się w porównaniu do tego, jaki jest zawsze. Było to też spowodowane deszczem. Być może nie był on naszym specjalnym atutem, ale nie o to chodziło. I tak udało nam się wygrać dużą różnicą punktów. Mogliśmy też trochę posprawdzać sprzęt na bardziej mokrym torze. Przyznam, że trochę kombinowaliśmy z ustawieniami - twierdzi Nicholls.

Na pochwałę zasługuje jazda Scotta Nichollsa w parze z Peterem Ljungiem. Obaj zawodnicy doskonale rozumieją się na torze. Świadczy o tym fakt, iż w meczu ze Startem po raz kolejni byli niepokonani. - Lubię jeździć z Peterem. To dobry zawodnik. Bardzo często jeździmy razem w parze. Myślę, że znajomość tego jak jeździ twój kolega jest ważna. Dogadujemy się ze sobą również poza torem - mówi Nicholls.

Scott Nicholls znajduje się obecnie w bardzo wysokiej formie
Scott Nicholls znajduje się obecnie w bardzo wysokiej formie

Sezon powoli dobiega końca. Wiele zespołów zakończyło już ligowe rozgrywki i mogą zacząć sondować rynek transferowy. Scott Nicholls przyznaje jednak, że w drużynie znad Wisłoka czuje się znakomicie. - Chciałbym tu zostać. Byłbym super szczęśliwy, gdyby to się udało. Rzeszów mi sprzyja. Osiągam tu niezłe wyniki. Oczywiście, moim celem jest zawsze zdobywanie jak największej liczby punktów dla zespołu. W Rzeszowie przychodzi mi to jednak łatwiej. Lubię się tu ścigać. Do tej pory wszystko układa się fajnie - zakończył były uczestnik cyklu Grand Prix.

Źródło artykułu: