Wychowanek leszczyńskiej Unii będzie zmotywowany, by spisać się lepiej niż w pierwszym spotkaniu, kiedy zdobył zaledwie dwa punkty. - Pogubiłem się trochę z przełożeniami. W pierwszym wyścigu popełniłem poza tym błąd na pierwszym łuku, a mogłem przywieźć do mety trzy punkty. Przyjechałem na drugiej pozycji i stwierdziłem, że muszę poprawić coś w swoim motocyklu, ponieważ brakowało mi mocy. Był to jednak błąd - wyjaśnił Marcin Nowak.
[ad=rectangle]
Młody zawodnik żałuje, że trener Robert Kempiński nie dał mu szansy w większej liczbie wyścigów. Pojawił się bowiem na torze zaledwie dwukrotnie. - W kolejnych biegach szanse dostawał Mike Trzensiok. Szczerze mówiąc decyzja trenera była dla mnie niezrozumiała. Nie zamierzam jej jednak podważać i tego komentować - dodał.
Nowak jest przekonany, że cały zespół spisze się lepiej w meczu rewanżowym. Grudziądzanie są faworytami w walce o awans do półfinału. - Myślę, że nasza strata do Orła jest bardzo mała. Jadąc na własnym torze jesteśmy mocną drużyną i powinniśmy ze spokojem to odrobić. Naszym celem jest awans do Ekstraligi i z każdym kolejnym meczem się do niego zbliżamy - podsumował.
Marcin Nowak optymistą przed rewanżem. "Powinniśmy to spokojnie odrobić"
Młodzieżowiec GKM-u Grudziądz, Marcin Nowak, jest przekonany, że jego drużyna awansuje do finału Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Pierwszy mecz z Orłem zakończył się 6-punktową wygraną łodzian.
Źródło artykułu: