Wybrzeże może zarobić na Krystianie Pieszczku nawet 480 tys. złotych

[tag=5069]Krystian Pieszczek[/tag] może po zakończeniu sezonu odejść z Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Gdańszczanie uważają, że mogą na nim zarobić nawet 480 tysięcy złotych.

W barwach gdańskiego klubu młody żużlowiec startuje od 2011 roku. Zawodnik uważa, że będzie mógł odejść z drużyny, a ekwiwalent za jego wyszkolenie będzie wynosił 100 tysięcy złotych. W umowę podpisanej przez Pieszczka i Wybrzeże widnieje kwota 25 tysięcy złotych za sezon. - Na Pieszczku możemy sporo zarobić. Umowa, którą podpisał ze stowarzyszeniem GKŻ Wybrzeże, zawiera bowiem błędy formalne. W preambule jako przedstawiciele klubu wymienieni są jego prezes Skabowski i wiceprezes Romuald Owsiany. Tymczasem podpisy złożyli Skabowski i Maciej Polny, który w dodatku posłużył się pieczątką nie stowarzyszenia, a GKS Wybrzeże SA. To oznacza, że możemy zażądać za niego maksymalnego ekwiwalentu - wyjaśnił Tadeusz Zdunek w rozmowie ze sport.trojmiasto.pl.
[ad=rectangle]
Zgodnie z regulaminem kwota za ekwiwalent może wynosić nawet 120 tysięcy złotych za sezon. Gdańszczanie są gotowi negocjować tę kwotę. - To kwota do negocjacji, pod warunkiem, że zasiądziemy do nich w normalnych warunkach, kulturalnie i bez obrażania siebie - powiedział główny sponsor Renault Zdunek Wybrzeża.

Jak poinformował sport.trojmiasto.pl, gdański klub jest także winny pieniądze Pieszczkowi. Według portalu zadłużenie może sięgać nawet 300 tysięcy złotych.

Źródło: sport.trojmiasto.pl

Źródło artykułu: