Robert Noga: Żużlowe podróże w czasie (129): Janusz Suchecki - zawodnik niepokorny

 / Na zdjęciu: zawody żużlowe sprzed lat (fotografia poglądowa)
/ Na zdjęciu: zawody żużlowe sprzed lat (fotografia poglądowa)

Był jednym z pionierów powojennego żużla w Polsce. Kiedy kończył karierę, w połowie lat 60-tych nasz speedway miał już uznaną międzynarodową karierę.

W tym artykule dowiesz się o:

Janusz Suchecki chociaż nigdy nie był na przysłowiowym "topie", był łącznikiem różnych epok historii rodzimego speedwaya. Kiedy w 1948 roku startowała po raz pierwszy liga polska, młody, wówczas ledwie 18-letni warszawiak zasilił barwy stołecznej Legii, którą zakwalifikowano w wyniku eliminacji do rozgrywek o mistrzostwo II ligi. Młody zawodnik (według ówczesnych standardów nawet bardzo młody) wziął udział, jak wynika z dociekań Wiesława Dobruszka w I tomie "Żużlowego Leksykonu Ligowego" w niektórych trójmeczach swojej drużyny, która na mecie sezonu zameldowała się na piątym miejscu.
[ad=rectangle]
W kolejnych sezonach trafiał do innych warszawskich zespołów: PKM Ogniwo, wreszcie po powstaniu ligi zrzeszeniowej do CWKS w stolicy, a potem we Wrocławiu. Wtedy to, już na początku lat 50-tych odniósł swoje pierwsze sukcesy, z ekipami CWKS stawał na podium Drużynowych Mistrzostw Polski. Nie brakowało także osiągnięć indywidualnych. Już w 1950 roku wystartował w finale IMP w Krakowie, zajmując dobre piąte miejsce. Dwa lata później we Wrocławiu sięgnął po brązowy medal. Wreszcie w 1954 roku zdobył w IMP srebrny medal. Mistrzostwa były wówczas mocno rozbudowane, składy się bowiem aż z pięciu eliminacji. Suchecki - wtedy już zawodnik stołecznych Budowlanych jeździł równo. Zdobył 9 punktów we Wrocławiu, 5,5 w Katowicach, 10 w Lesznie, 9 w Bydgoszczy, wreszcie 10 w decydującym turnieju na "swoim" torze w Warszawie (jeżdżono wówczas po cztery biegi w turnieju). W efekcie rywalizację o mistrza Polski przegrał jedynie z Mieczysławem Połukardem.

Natomiast walkę o srebro wygrał o przysłowiowy "włos" z takimi tuzami toru, nota bene mającymi już mistrzowskie szarfy jak Edward Kupczyński i Włodzimierz Szwendrowski. "Przegląd Sportowy" odnotował w relacji ze stołecznych zawodów:  - Losy tytułu mistrzowskiego rozstrzygają się dopiero w ostatnim XIII wyścigu. Pierwszy ze startu wyrusza Suchecki, zaraz za nim jedzie Szwendrowski, dalej Kaznowski i Frach. Po I okrążeniu Suchecki i Szwendorwski zdecydowanie wychodzą do przodu. Szwendrowski ostrymi atakami usiłuje odebrać przeciwnikowi prowadzenie, Suchecki jest jednak lepszy na wirażach i wygrywa w czasie 1:23.2 uzyskując tytuł wicemistrza kraju. Bohater niniejszego tekstu startował jeszcze potem w finałach IMP w latach 1955-1956 oraz po kilkuletniej przerwie w sezonach 1961-1962, ale już bez medalowych osiągnięć.

Pozycja czołowego zawodnika sprawiła, że bywał Suchecki oczywiście powoływany do reprezentacji Polski, na mecze międzypaństwowe oraz eliminacje do IMŚ, między innymi historyczny, pierwszy turniej eliminacji IMŚ rozegrany w Polsce 29 kwietnia 1956 roku w Warszawie. Miewał też podczas swojej kariery prawdziwe "zakręty". W lipcu 1957 roku drużynę warszawskiej Legii, wzmocnionej Florianem Kapałą i Januszem Sucheckim, która wyjeżdżała na mecze do Austrii zawrócono z granicy w Cieszynie, celnicy znaleźli bowiem w bagażach zawodników obcą walutę i srebro. W Archiwum Akt Nowych w Warszawie znalazłem ciekawą, odręcznie sporządzoną notatkę z zebrania GKŻ z 17 września 1957 roku, podczas którego zajęto się sprawą "przekroczenia przez Sucheckiego przepisów celnych". Działacz referujący problem wymienił przedmioty, które celnicy skonfiskowali zawodnikowi a mianowicie: papierośnicę, widelec, ołówek i 2 koperty do zegarka!

Suchecki zapłacił grzywnę, a przed władzami wyraził skruchę, został jednak zawieszony i otrzymał czasowy zakaz startów zagranicznych. Nie był to jego ani pierwszy ani ostatni problem z działaczami. Sucheckiego mocno "uwierał" fakt, że będąc czołowym zawodnikiem startował w II-ligowych Budowlanych, przemianowanych na Skrę. Prosił o zgodę na zmianę barw klubowych, argumentując, że w klubie II-ligowym nie może rozwijać swoich sportowych umiejętności. Początkowo nie chciano się zgodzić na jego odejście, w końcu jednak w maju 1958 roku zawodnik trafił do I-ligowej Legii. I sprawdził się, będąc niejednokrotnie najlepszym zawodnikiem swojej nowej drużyny, w której jeździł między innymi u boku Mariana Kaisera. Rok później ze stołeczną drużyną zdobył brązowy medal w DMP, nie pierwszy zresztą drużynowy krążek w swojej karierze. Kolejny zwrot w trwającej już kilkanaście lat karierze przyniósł rok 1960.

Okres ligowej prosperity stołecznego żużla odchodził do lamusa, doświadczony zawodnik przeniósł się zatem do Bydgoszczy. Z Polonią zdobył kolejne medale DMP, nadal jeździł w kadrze, ale jego kariera zmierzała powoli do końca. - O dalszych losach przesądziła kontuzja nogi odniesiona wiosną 1963 na crossie, jeszcze nim żużlowcy wyszli na tor. Zapowiada pożegnanie z torem. Wraca jednak do drużyny, startuje jeszcze do końca sezonu i w roku następnym. Wiedzie mu się jednak coraz gorzej. W tej sytuacji podejmuje decyzję o całkowitym rozbracie z torem i karierą- Teraz zaczął ją robić w milicji, gdzie dosłużył się stopnia pułkownika - napisał po latach Krzysztof Błażejewski z monografii bydgoskiego speedwaya. Janusz Suchecki zmarł w 1990 roku podczas podróży przez Niemcy.

Robert Noga

Źródło artykułu: