Fani Falubazu oburzeni postawą Unibaksu

Kibice SPAR Falubazu są oburzeni tym, jak potraktowano ich w czasie niedzielnego meczu w Toruniu. Stadionowa ochrona nie pozwoliła wnieść im na trybuny flag i transparentu.

Sektor dla przyjezdnych świecił w trakcie niedzielnego meczu pustkami, gdyż zorganizowana grupa kibiców z Zielonej Góry odmówiła wejścia na trybuny. Jak tłumaczą, powodem było zachowanie tamtejszej ochrony. - Gdy jechaliśmy do Torunia i byliśmy w okolicach Gniezna, otrzymaliśmy od prezesa Unibaksu telefon, że zgodnie z decyzją szefa ochrony, nie wniesiemy nic na trybuny. Ustaliliśmy jednak, że gdy dojedziemy na miejsce, spotkamy się, by dojść do porozumienia. Problem w tym, że gdy przybyliśmy pod stadion, nikt się nie pojawił. Po dwudziestu minutach zadzwoniłem do prezesa Kaczyńskiego, ale stwierdził, że nie ma sensu się spotykać. Decyzja w tej sprawie bowiem już zapadła. Następnie spytałem pana z ochrony, czy jego szef zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami się z nami spotka. To także okazało się niemożliwe - zrelacjonował Adam Kaczmarek ze Stowarzyszenia "Tylko Falubaz".
[ad=rectangle]
Zielonogórscy kibice byli oburzeni zachowaniem organizatorów i nie zdecydowali się na wejście na sektor gości. - Komuś z Unibaksu nie zależy chyba na tym, by kibice drużyn przyjezdnych przyjeżdżali na Motoarenę. Jeśli chodzi o nasze transparenty, to nikt z ochrony ani klubu ich nawet nie oglądał. Szkoda, bo oprócz zwykłych flag mieliśmy jedynie transparent dla Patryka Dudka, by podnieść go trochę na duchu - wyjaśnił Kaczmarek. - Co ciekawe, gdy rozmawiałem z prezesem Kaczyńskim rano w dniu spotkania, wszystko było w porządku. Przestrzegał jedynie, że ochrona na stadionie będzie wyczulona na transparenty, które kłułyby w oczy jego pracodawcę, pana Romana Karkosika - dodał.

Nieco inaczej na całą sprawę patrzy jednak sam Tomasz Kaczyński. Jak wyjaśnił w rozmowie ze SportoweFakty.pl, torunianie nie chcieli dodatkowo podgrzewać atmosfery niedzielnego spotkania. Z tego też powodu możliwość wnoszenia transparentów została ograniczona. - Mamy w pamięci obraźliwą sektorówkę fanów Falubazu podczas naszego meczu w Zielonej Górze. Ochrona chciała uniknąć powtórki z tego wydarzenia. Trzeba jednak podkreślić, że zasady były równe dla wszystkich i kibice gospodarzy także nie mogli wnosić swoich transparentów. Był to swego rodzaju ukłon w kierunku fanów gości, by ci nie czuli, że zostali gorzej potraktowani - powiedział prezes Unibaksu Toruń.

Kibice SPAR Falubazu są oburzeni tym, jak potraktowano ich przed meczem w Toruniu
Kibice SPAR Falubazu są oburzeni tym, jak potraktowano ich przed meczem w Toruniu

Tomasz Kaczyński nie rozumie jednak zachowania kibiców gości, którzy z powodu odmowy wywieszenia transparentu odmówili wejścia na trybuny. - Jeśli kibice bojkotują mecz tylko z powodu niemożliwości wniesienia oprawy, to świadczy to tylko o nich. Fani nie zasiedli ostatecznie na swoim sektorze, ale wszyscy dobrze wiemy, że mecz w Toruniu i tak oglądali - dodał Kaczyński.

Zdegustowani kibice SPAR Falubazu zapowiadają natomiast, że mimo nieprzyjemnych wydarzeń z ostatniej niedzieli, przyjadą do Torunia w kolejnym sezonie. - Wygląda na to, że ochrona w Toruniu rządzi na stadionie. To samo co nas spotkało przecież kibiców z Gorzowa i Leszna. Wierzymy jednak, że w przyszłym roku będą rządzić tam już normalni ludzie, a my spokojne wejdziemy na trybuny - stwierdził Adam Kaczmarek ze Stowarzyszenia "Tylko Falubaz".

Źródło artykułu: