Mikkel Michelsen poszedł w odstawkę

Odkąd menedżerem Fogo Unii jest Adam Skórnicki, w ledwie jednym meczu wystąpił Mikkel Michelsen. Także w najbliższą niedzielę, gdy do Leszna zawita Betard Sparta, w składzie będzie Damian Baliński.

Wygląda na to, że Adam Skórnicki nie darzy młodego Duńczyka zbyt dużym zaufaniem. Nadszarpnięte zostało ono już w jego debiucie w roli menedżera, gdy Fogo Unia mierzyła się z Unibaksem Toruń. Wówczas, w połowie czerwca, leszczynianie mieli powody do radości. Skwaszoną minę po wygranej nad Aniołami miał jedynie Mikkel Michelsen, który nie zdobył w dwóch biegach ani jednego punktu. - Nie pierwszy raz zawiodłem i czuję, że miarka się już przebrała - powiedział Duńczyk, który przewidział kolejny ruch menedżera. Skórnicki stawia bowiem od tamtej pory na Damiana Balińskiego.
[ad=rectangle]
Nie oznacza to jednak, że szanse Michelsena zostały definitywnie pogrzebane. - Mikkela nie ma w składzie, ale nie jest wcale powiedziane, że się to nie zmieni. Dostanie jeszcze swoją szansę. Musi być po prostu cierpliwy - stwierdził niedawno Skórnicki. Problemem Duńczyka jest jednak to, że swoją formę zaczął odbudowywać Baliński. Leszczynianie mają nadzieję, że przełom nastąpił w ostatnim meczu z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk, kiedy wychowanek klubu zdobył osiem punktów i dwa bonusy. - W końcu poczułem ulgę i spisałem się tak, jakbym tego oczekiwał - mówił po zakończeniu zawodów Baliński.

Kibice Fogo Unii wolą oglądać Balińskiego, niż niezwiązanego z Lesznem Michelsena
Kibice Fogo Unii wolą oglądać Balińskiego, niż niezwiązanego z Lesznem Michelsena

Prawdziwym sprawdzianem jego formy będzie jednak dopiero kolejny mecz w Enea Ekstralidze. - Chciałbym porównać swoją dyspozycję na tle naprawdę dobrych zawodników - przyznał żużlowiec, który przeznaczył lipcową przerwę na docieranie spraw sprzętowych. Wydawało się, że takowa szansa nadarzy się w niedzielę. Z powodu opadów deszczu mecz w Zielonej Górze został jednak odwołany. Oznacza to, że wychowanek Byków sprawdzi się dopiero w kolejny weekend na tle Betard Sparty Wrocław.

Jeśli Baliński utrzyma poprawną formę i będzie kończyć mecze z dorobkiem co najmniej czterech punktów, powinien zachować miejsce w składzie do końca tego sezonu. Walczący o play-offy leszczynianie nie mogą sobie pozwolić na błędy, a powrót Michelsena, który parokrotnie kończył mecze bez zdobyczy punktowej, wiązałby się z pewną niewiadomą. Balińskiego w składzie widzieć chcą poza tym lokalni kibice, którzy w trakcie meczu z Wybrzeżem nagradzali go większymi brawami niż Grzegorza Zengotę czy Nickiego Pedersena.

Komentarze (16)
avatar
melanz_666
9.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
najlepiej by Sqra zrobil jak by obydwuch pogodzil Tobiaszem,,,a na juniorke mlode wilczki by puszczal to by procentowalo w nastepnych sezonach...a punkty podejrzewam ze podobne... 
avatar
pierniczony
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na miejscu Mikkela bym nasrał na nastepny kontrakt.ikona ikoną klubu,od 2010 Baliński sie tylko cofa.taka prawda.na nazwe klubu też sapaliście że Fogo po tylu latach!o Nickim nie wspomne!Dworak Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy ma swoja rację Adaś też.Baliński w ostatnim spotkaniu nie źle wypadł ale należy też brać pod uwagę przeciwnika jaki był. Zobaczymy co nawojuje z Spartą, 
avatar
zgrywus_
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przełom w meczu z Wybrzeżem to prawdziwy przełom. Teraz Balon śmiało moze jechac do Tarnowa czy Torunia, na pewno zrobi podobny wynik w koncu juz jest w formie bo zdobył 8 pkt. na Gdańsku. 
MartinBryan
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
obaj ciency jak dupa węża, jednakże można by zmienić Michelsena za Balińskiego, który i tak jeździ tragicznie i dać szansę zmeinnikowi