Dotkliwy pogrom gospodarzy - Kolejarz Opole vs Speedway Wanda Instal Kraków (relacja)

Wanda Kraków pokonała na wyjeździe Kolejarz Opole 57:33. Przewaga krakowian nie podlegała dyskusji. Nie przegrali ani jednego wyścigu i dominowali nad opolanami sprzętem i umiejętnościami.

Przed meczem Wanda była faworytem. Szanse na jej zwycięstwo zwiększyły się, gdy okazało się, że Kolejarz wystąpi mocno osłabiony. Marcin Sekula nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Rafała Flegera i aż czterech obcokrajowców: Christiana Hefenbrocka, Rolanda Benko, Thomasa Jorgensena i Olivera Berntzona. - "Hefe" odmówił przyjazdu, tłumacząc się sprawami osobistymi, Benko do ostatnich chwil zabiegał o zwolnienie ze spotkania ligi angielskiej, Jorgensen również startował w Premier League, z kolei Oli po eliminacjach do GP w Częstochowie boryka się z pękniętym nadgarstkiem - wyliczał menedżer opolan. - Szwed na siłę mógłby wystąpić. Siedział nawet w busie, chciał przyjechać. Uznaliśmy jednak, że nie warto ryzykować. Jesteśmy tylko ludźmi, a zdrowie to priorytet.
[ad=rectangle]

De facto miejscowi jechali w sześcioosobowym składzie, ponieważ miejsce Hefenbrocka zajął Michał Kordas. Wychowanek Kolejarza nie jest jeszcze zdolny do jazdy po kontuzji obojczyka, którą odniósł przed sezonem w Niemczech. Dlatego na torze pojawił się raz i tylko po to, by dotknąć taśmy i zostać zastąpionym przez rezerwowego Karola Jóźwika.

Absencje jedynie częściowo usprawiedliwiają gospodarzy, którzy byli zdecydowanie słabsi i wolniejsi od przeciwników. Nie można im odmówić ambicji, jednak same chęci to za mało, by pokonać kandydata do awansu. - Raz jeszcze powtórzę - tak krawiec kraje jak mu materii staje - mówił zasmucony Sekula. - Nie udało nam się potrenować przed meczem. W sobotę uniemożliwiły to intensywne opady.  Próbowaliśmy w niedzielę rano, ale tor nie nadawał się do użytku.

Drugie z rzędu wyjazdowe zwycięstwo odnieśli krakowianie, potwierdzając pierwszoligowe aspiracje. Każdy z ich zawodników dołożył cegiełkę do wygranej. Na wyróżnienie zasługuje występujący po raz pierwszy w Opolu Magnus Karlsson. Na krótkim torze czuł się jak ryba w wodzie. Zaimponował w 10. biegu, kiedy po pierwszym łuku znajdował się na trzecim miejscu, lecz po chwili minął jak tyczki jadących przed nim Andrieja Kobrina i Stanisława Burzę.

Przewaga sprzętowa gości była aż nadto zauważalna. Błyskawicznie spasowali się oni z nawierzchnią. Prowadzili od pierwszego wyścigu i z każdym kolejnym powiększali dystans nad opolanami. Bardzo dobrze spisali się polscy seniorzy: Daniel Pytel, Rafał Trojanowski i Karol Baran. Baran odstąpił start w ostatnim biegu juniorowi Danielowi Kaczmarkowi. - Od rana boli mnie głowa i nie czuję się najlepiej - wyjaśniał "Carlos". - Gdybym musiał, pojechałbym, ale jako że wysoko wygrywaliśmy, wolałem dać szansę młodszemu koledze.

Drużyna z Krakowa po ciężkiej przeprawie, jaką przeszła w Rawiczu, nie spodziewała się tak łatwego i zdecydowanego triumfu w Opolu. - Zaobserwowałem luz w zespole. Może to spowodowało, że od początku mieliśmy mecz pod kontrolą - mówił menedżer Michał Finfa. - W Rawiczu przegrywaliśmy, dziś odjeżdżaliśmy rywalom. Łapaliśmy luz i pod koniec wyglądało to bardzo obiecująco. Jednak, szczerze mówiąc, opolanie nie zawiesili nam wysoko poprzeczki. Gdy dowiedziałem się, że w miejsce Hefenbrocka wystąpi junior, uspokoiłem się, choć zwycięstwa w takich rozmiarach nie oczekiwałem.

Kolejarze nie wygrali drużynowo ani jednej gonitwy, mimo że trzykrotnie byli tego bliscy. W 2. wyścigu tuż przed metą został wyprzedzony jadący na trzeciej pozycji Damian Dróżdż, podobnie jak w 13. biegu Kai Huckenbeck. Młodego Niemca nie ominął ponadto pech. Gdy w 9. wyścigu wiózł z Mariuszem Staszewskim podwójną wygraną dla gospodarzy, posłuszeństwa odmówił jego najlepszy silnik.

Kolejarz definitywnie stracił szanse na udział w play-off. Poniósł sromotną porażkę. Ostatnio tak wysoko u siebie przegrał w... 2005 roku, gdy startował jeszcze w I lidze. Jeśli poszukać bardziej dotkliwego pogromu opolskiej ekipy przy Wschodniej, trzeba cofnąć się o kolejne trzy lata. W sezonie 2002 uległa 29:61 RKM-owi Rybnik. Klub z Opola grzęźnie w marazmie, z którego coraz trudniej jest mu się wydostać. A optymistycznych przesłanek na przyszłość brakuje. 
[event_poll=25319]
Kolejarz Opole - 33:
9. Kai Huckenbeck - 5 (2,2,d,0,1)
10. Michał Kordas - 0 (-,t,-,-)
11. Andriej Kobrin - 4+1 (1,0,1*,2,w)
12. Stanisław Burza - 9 (0,2,2,2,3,0)
13. Mariusz Staszewski - 11 (2,1,3,3,0,2)
14. Damian Dróżdż - 0 (0,0,0,w)
15.
Karol Jóźwik - 4 (3,1,d,0)

Speedway Wanda Instal Kraków - 57:
1. Karol Baran - 9 (3,3,2,1,-)
2. Nikolaj Busk Jakobsen - 4+1 (1,1,1*,1)
3. Rafał Trojanowski - 10+3 (2*,2*,1,3,2*)
4. Daniel Pytel - 12+1 (3,3,2,1*,3)
5. Magnus Karlsson - 14 (3,3,3,2,3)
6. Daniel Kaczmarek - 6+1 (1*,1,3,1)
7. Paweł Parys - 2 (2,u,0)

Bieg po biegu:
1. (64,8) Baran, Huckenbeck, Jakobsen, Drożdż 2:4
2. (64,7) Jóźwik, Parys, Kaczmarek, Drożdż 3:3 (5:7)
3. (63,9) Pytel, Trojanowski, Kobrin, Burza 1:5 (6:12)
4. (64,2) Karlsson, Staszewski, Jóźwik, Parys (u4) 3:3 (9:15)
5. (62,2) Baran, Burza, Jakobsen, Kobrin 2:4 (11:19)
6. (62,7) Pytel, Trojanowski, Staszewski, Drożdż 1:5 (12:24)
7. (64,3) Karlsson, Huckenbeck, Kaczmarek, Jóźwik (d4) 2:4 (14:28)
8. (63,3) Staszewski, Baran, Jakobsen, Jóźwik 3:3 (17:31)
9. (62,8) Staszewski, Pytel, Trojanowski, Huckenbeck (d2) 3:3 (20:34)
10. (62,4) Karlsson, Burza, Kobrin, Parys 3:3 (23:37)
11. (63,0) Trojanowski, Burza, Jakobsen, Staszewski 2:4 (25:41)
12. (63,8) Kaczmarek, Kobrin, Baran, Drożdż (w/u) 2:4 (27:45)
13. (63,0) Burza, Karlsson, Pytel, Huckenbeck 3:3 (30:48)
14. (64,1) Pytel, Trojanowski, Huckenbeck, Kobrin (w/u) 1:5 (31:53)
15. (63,1) Karlsson, Staszewski, Kaczmarek, Burza 2:4 (33:57)
Startowano wg I zestawu

Sędzia: Piotr Nowak
NCD: 62,2 sek. - Karol Baran w 5. wyścigu
Widzów:
900

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (31)
avatar
-K-
30.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I z Cebula :) 
avatar
Przemysław Pszon
30.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
nie Drożdż tylko DRÓŻDŻ!!! 
avatar
Wandal
30.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piszą że Opole ostatni raz tak wysoko u siebie przegrało 9 lat temu, a czy ktoś pamieta żeby Wanda kiedykolwiek wygrała tak wysoko na wyjeździe? 
avatar
RYCHOMR
29.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Nawet Staszek Burza przyszedł po meczu przybić piątkę z kibicami Wandeczki i pogratulować nam zwycięstwa.Widzieliście ??? Czyżby Stasiu śmierć głodowa w tym Opolu zacęła Ci zaglądać w oczy ??? Czytaj całość
prawda kr
29.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kor.. i Larsen dobrze pamiętają Kraków . Fakt jeśli myśli się o awansie to takich 2 powinno się mieć w składzie dobrego juniora.