Paweł Przedpełski: 13 punktów z bonusem to bardzo dobry wynik

Junior toruńskiego Unibaksu był jednym z ojców sukcesu jego drużyny w niedzielnym meczu przeciwko ekipie spod Jasnej Góry. - Wszystko mi dzisiaj wychodziło, choć szkoda tego 14. biegu - przyznał.

Świętujący w poniedziałek swoje dziewiętnaste urodziny ulubieniec toruńskiej publiczności był niezwykle zadowolony ze swojej niedzielnej jazdy przeciwko KantorOnline Viperprint Włókniarzowi Częstochowa. - Bardzo się cieszę, że wygraliśmy z Włókniarzem, z kolegami z drużyny dzielnie walczyliśmy. W poniedziałek mam urodziny, więc wyszedł mi prezent i jestem bardzo zadowolony. Generalnie wszystko mi dzisiaj wychodziło, chociaż szkoda trochę tego ostatniego biegu, ale Michael Jepsen Jensen się dobrze spasował, a ja nie miałem szans go dogonić. Myślę jednak, że 13 punktów z bonusem to bardzo dobry wynik - powiedział Paweł Przedpełski
[ad=rectangle]  
Torunianin był najlepszym zawodnikiem Unibaksu Toruń, a wyścigi z jego udziałem rozpalały do czerwoności liczną publiczność, zgromadzoną na MotoArenie. Aż cztery biegi z udziałem toruńskiego juniora kończyły się podwójnym zwycięstwem żużlowców z grodu Kopernika. Wyjątkowej urody był z kolei 10. wyścig, w którym Przedpełski najpierw uporał się z Arturem Czają, a chwilę potem atakiem pod bandą na prostej startowej minął zdezorientowanego Grzegorza Walaska.

Czy toruński młodzieżowiec nie żałuję, że nie miewał zbyt wielu okazji ligowych do zaprezentowania swoich umiejętności? - Mamy tak mocny zespół, że w początkowej części sezonu nie było za kogo jechać. Teraz Chris Holder złapał kontuzję... Cóż, wiadomo, że im lepiej się jeździ, tym więcej ma się okazji do wyjechania na tor. Gdybym prezentował się słabo, wówczas nie miałbym tylu szans, co na przykład w meczu przeciwko częstochowianom - zauważył.

- Musimy wygrać w Gorzowie, ale czy się uda? Zobaczymy - powiedział Paweł Przedpełski
- Musimy wygrać w Gorzowie, ale czy się uda? Zobaczymy - powiedział Paweł Przedpełski

Niedawno pojawiła się informacja o dokooptowaniu "Pawełka" do ekipy Smederny Eskilstuna. Co o jeździe w szwedzkiej Elitserien myśli sam zainteresowany? - Za około dwa tygodnie zadebiutuję w ekipie z Eskilstuny. Nie miałem okazji tam startować, ale jestem dobrej myśli. Poznaję inne tory, a także mam możliwość pokazania się za granicą, co jest bardziej prestiżowe niż zawody młodzieżowe. W sytuacji braku jazd w Szwecji, jeździłbym tu w każdych zawodach juniorskich, bowiem każdy start jest na wagę złota. Urodziła się Szwecja i dobrze, będziemy tam śmigali też.

W niedługim czasie Przedpełskiego czekają także zawody juniorskie o randze międzynarodowej. - Trener kadry powołał mnie na Drużynowe Mistrzostwa Europy Juniorów, więc za tydzień będziemy walczyli w Niemczech w finale tych zawodów. Do DMŚJ nie zostałem powołany, bo być może nie jadę jeszcze wystarczająco dobrze... Zobaczymy. Mam nadzieję, że dostanę szansę zaprezentowania się także i w tych zawodach. Co do Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów to ciężko powiedzieć, czy się czuję faworytem do złota. Nikogo nie można lekceważyć. Były aż trzy rundy półfinałowe, a z każdej imprezy do finału zakwalifikowało się po pięciu najlepszych zawodników, więc jedzie tam zupełna czołówka i na pewno nie będzie łatwo - podkreślił toruński junior.

W ostatniej przed wakacyjną przerwą kolejce ENEA Ekstraligi drużynę Unibaksu czeka arcytrudne spotkanie przeciwko Stali Gorzów. 19-latek ma świadomość, że, chcąc awansować do fazy play-off, torunianie nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów. - Nastawienie przed Gorzowem jest takie, jak przed każdym innym meczem - musimy tam wygrać, a czy się uda, to zobaczymy. Mam nadzieję, że tak właśnie się stanie - podsumował.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: