Robert Kempiński: Jeżeli nie zaczniemy wygrywać na wyjazdach, to będzie tragedia

 / Na zdjęciu: Robert Kempiński
/ Na zdjęciu: Robert Kempiński

GKM Grudziądz niespodziewanie przegrał na własnym stadionie z KMŻ Lublin 46:44. Po spotkaniu powodów do zadowolenia nie miał trener Robert Kempiński.

Drużyna GKM-u Grudziądz przegrała na własnym torze już drugie spotkanie. Zespół z Lublina nie był stawiany w roli faworyta, jednak już od początku zawodów wypracował sobie przewagę, której nie oddał do końca. - Defekty Karpowa nie są usprawiedliwieniem, bo mimo to powinniśmy wygrać w okolicach 50:40. Na tą chwilę nie mamy pewnych zawodników, bo w jednym biegu dany zawodnik potrafi wygrać, a w kolejnym przyjechać ostatni. Rozumiem, że wszystko może się zdarzyć, bo nikt nie jest maszyną do robienia punktów. Szkoda też biegu, gdzie zrobiliśmy rezerwę taktyczną i przegraliśmy go. Na pewno nie można mieć pretensji do Rafała Okoniewskiego, bo można powiedzieć, że zawsze zrobi tą dwucyfrówkę - podsumował Robert Kempiński.
[ad=rectangle]

Po raz kolejny zawiódł Daniel Jeleniewski, który tym razem nie potrafił zdobyć nawet punktu. Szalę goryczy przelał bieg siódmy, w którym przez cztery okrążenia toczył zaciętą walkę z Arkadiuszem Madejem. Kiedy wydawało się, że uda mu się wyprzedzić rywala, to na ostatnim wirażu zahaczył o bandę i upadł na tor. - Przyjechał na trening i wygrywał z Sebastianem Ułamkiem. Gdy przychodzą zawody, to nie wiem czy Daniel po prostu się spala psychicznie, czy może przyczyna leży gdzie indziej. Trzeba będzie zrobić następne zmiany, bo innego wyjścia nie ma - mówił rozżalony Kempiński.

Po raz pierwszy w tym sezonie na grudziądzkim torze zadebiutował Daniel Nermark. Szwed co prawda, w pierwszym wyścigu został wykluczony, później jednak z biegu na bieg spisywał się coraz lepiej. - Jestem zadowolony z jego niektórych biegów. Najgorzej nie pojechał i na pewno pojedzie do Daugavpils, bo mamy jeszcze słabszych od niego. Jest to nieobliczalny zawodnik, bo nie wiadomo czy przyjdzie pierwszy czy trzeci. Brakuje u niego tej stabilności - zaznaczył trener GKM-u.

Robert Kempiński po dwóch przegranych na własnym stadionie nie ma powodów do zadowolenia.
Robert Kempiński po dwóch przegranych na własnym stadionie nie ma powodów do zadowolenia.

Obecna sytuacja w tabeli sprawia, że kierownictwo klubu z Grudziądza przed kolejnymi spotkaniami ma ciężki orzech do zgryzienia. Niektórzy zawodnicy nadal nie wyciągają odpowiednich wniosków. W związku z tym nasuwa się pytanie, czy można spodziewać się kolejnego wzmocnienia. Najlepszym rozwiązaniem byłoby z pewnością wypożyczenie Mikkela B. Jensena. - Najpierw Falubaz Zielona Góra musiałby się zgodzić, żeby go wypożyczyć no i oczywiście klub musiałby mieć na to finanse - odparł tajemniczo Kempiński, który jednocześnie stwierdził, że tylko zwycięstwa wyjazdowe pozwolą przedłużyć nadzieje o czołowej czwórce. - Na tą chwilę jesteśmy wypychani z tej pierwszej czwórki, a o awansie nie ma mowy póki co. Jeżeli nie zaczniemy wygrywać na wyjazdach, to będzie tragedia - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (245)
avatar
Skoro Tak
4.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NAJPIERW ZACZNIJMY WYGRYWAĆ U SIEBIE, WTEDY POMYSLIMY O WYJAZDACH... 
avatar
Tomash
3.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Proponuję taki skład na Dauga:
1.Okoń
2.Dryml
3.Nermark
4.Ułom
5.Karpov
6.Nowak
7.(gość)
A Jeleniewski i Kościuch niech się biorą za siebie, sprzęt i ostry trening, bo na Łotwie i tak nic nie p
Czytaj całość
avatar
Tadeusz Jerzakowski
3.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
GKM nie zakontraktował rzemieślników ,tylko bardzo słabych zawodników za wyjątkiem Karpowa i w póżniejszym czasie Okoniewskiego. Gdyby nie Okoniewski ,byliby na ostatnim miejscu. Płaczek Ułame Czytaj całość
avatar
kacperowski
3.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Byłem na ostatnim meczu (jak i na poprzednich). Przy prezentacji naszego składu, naszła mnie refleksja że bezproblemowo wygramy ten mecz i najprawdopodobniej odrobimy ujemne punkty (przed mecze Czytaj całość
avatar
kroko
3.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A u nas jak? Jeden trening Watt, Woodward szkółka. Drugi trening Pantera juniorzy. Trzeci trening Miśkowiak...
Ale na szczęście jakiś team spirit zaczął się kształtować i oby się tylko rozk
Czytaj całość